Wykonanie

Tylko nie
mówcie, że nie lubicie
kokosu, bo nie uwierzymy?! W każdym razie... my kochamy tak bardzo, że nie mogłyśmy się zdecydować, jak powinny wyglądać nasze kokosanki (ciasta
kokosowe bez
mąki). Tak więc
Panie i Panowie czas spróbować
kokosu w dwóch całkiem nowych odsłonach. Jedne chrupiące, drugie wilgotne w środku. Zabawne są, bo choć składniki są praktycznie te same, to efekt końcowy jest zupełnie inny. Trudno powiedzieć, które lepsze. Żeby udzielić odpowiedzi sięga się po kolejne, i po kolejne, i po kolejne, po chwili nie ma się już nic pod ręką a w głowie nadal brak odpowiedzi na nurtujące pytanie. Przyjmijmy więc, że w tej rywalizacji my ogłaszamy remis. Ciekawe które u Was wygrają?!ODSŁONA NR 1- KOKOSANKI JEŻYKI -czyli... wersja wilgotna w środku, rozpływająca się w ustach.SKŁADNIKI:- kostka
masła,- 1 szklanka
cukru (może być trzcinowy),-
kaszka ryżowa (opakowanie) lub pół na pół z
kaszką kukurydzianą,- 3-4
jajka,- 2-3 łyżki
śmietany,-
kokos - wiórki - 100g,- 1 łyżeczka
proszku do pieczenia (bezglutenowcy - proszek bezglutenowy),-
cukier wanilinowy, a najlepiej zmielona
laska wanilii,WYKONANIE:
Masło zmiksować z
cukrem,
cukrem wanilinowym i
żółtkami. Dodać pozostałe składniki. Na koniec ubić na sztywno pianę z
białek i połączyć obie masy. Wymieszać ręką. Nakładać (na natłuszczony
masłem papier do pieczenia) kupki - wielkość zależy od nas.PIECZENIE:15-20 minut (do zarumienienia) - temperatura 180 stopni, góra-dół termoobieg./Jeśli za szybko zaczną się rumienić - zmniejszamy temperaturę!

ODSŁONA NR 2- KOKOSANKI WYCINANE -czyli... wersja chrupiąca.SKŁADNIKI:-
kaszka ryżowa (opakowanie lub pół na pół z
kaszką kukurydzianą),- pół szklanki
cukru,- 2-3 całe
jajka,- kostka
masła,- 2 łyżeczki
proszku do pieczenia (bezglutenowcy - bezglutenowy),-
wiórki kokosowe opakowanie,WYKONANIE:Wyrobić ciasto do połączenia składników. Na posypanej
kaszką stolnicy rozwałkować na pół cm i wycinać
ciastka.PIECZENIE:Około 20 minut. 180 stopni, góra-dół, termoobieg.

Jedne i drugie robi się bardzo szybciutko i przyjemnie. W zasadzie nie ma przy nich roboty. Mają jednak jeden, bardzo poważny minus - strasznie szybko... ZNIKAJĄ! :)Genialne są same w sobie, ale świetnie też smakują z
malinową konfiturą domowej roboty. Najlepsze są na gorąco! Zresztą... jak zrobicie, to magiczny zapach i tak Was sprowokuje do sięgnięcia po obie wersje.
Serio,
serio.Fani
kokosu, fani
ciastek, fani rewelacyjnych smaków, bezglutenowcy i okazy zdrowia, mamy dla Was (chyba) dobrą wiadomość! :) Każdego dnia będziemy się starać pobudzić Wasze ślinianki wrzucając kolejne przepisy, więc jeśli macie ochotę stawiać czoła (a w zasadzie oka i żołądka) naszemu kuszeniu, bądźcie na bieżąco, a więc:zaobserwujcie (tutaj) i polubcie na facebooku (tutaj).No, i miło będzie, jak zostawisz ślad swojej obecności komentując! :)I teraz chwila refleksji i pytania dla czytelnika: które znacie, które wolicie i które wyglądają bardziej smakowicie? :) Trudny wybór, prawda?
