Wykonanie
Upiekłam
jagodowy sernik. Po prostu z głowy, bez przepisu - "totalna improwizacja" jednym słowem... a właściwie dwoma słowami :) Ciasto wyszło "całkiem całkiem" dlatego
mogę przepis podać dalej :)Kolorek śliczny fioletowy niestety nie jest widoczny na zdjęciach. Cóż, profesjonalistą w dziedzinie fotografii to ja nie jestem :(SKŁADNIKI na tortownicę o średnicy 24cm:czubata łyżka dobrego
masła7 jaj1 kg
sera zmielonego na sernik1,5 szklanki
cukrukilka kropli
aromatu waniliowego7 łyżek
mąki (czubatych)0,3 kg
jagódJagody przebrać z listków i patyczków, umyć i osuszyć (ostrzegam: przebieranie
jagód to wyjątkowo upierdliwe zajęcie, polecam zatem zaopatrzenie się w dobre
winko - wtedy praca idzie dużo lepiej ) a następnie zmiksować.
Żółtka utrzeć na puszystą masę z 1 szklanką
cukru, dodać roztopione
masło,
ser, aromat a na końcu 4 łyżki
mąki. Masę dokładnie wymieszać tak by całkowicie pozbyć się gródek.Ubić na sztywno pianę z
białek dodając pod koniec resztę
cukru i przełożyć do masy serowej. Delikatnie wymieszać.Troszkę mniej niż połowę przygotowanej masy przełożyć do innego naczynia i dodać do niej zmiksowane
jagody oraz pozostałe 3 łyżki
mąki. Delikatnie wymieszać.Masę
serową i masę
jagodową wlać do tortownicy wysmarowanej
masłem i wysypanej
bułką tartą:- na środek wylać troszkę masy jasnej- na masę jasną troszkę masy ciemnej- na masę ciemną znowu trochę masy jasnej- na jasną znowu trochę ciemnej i tak dalej. W ten sposób powstanie ładny zebrowy wzorek :) :) :)A teraz pieczenie sernika:Ciasto wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 250 stopni. Na spód piekarnika stawiamy naczynie z
wodą (aby
woda parowała i nawilżała ciasto) i zostawimy bez otwierania na 10 minut.Po 10 minutach ciasto wyjmujemy z pieca, piec chłodzimy do 160 stopni i ponownie umieszczamy w nim ciacho. Pieczemy około 50 minut.SMACZNEGOA teraz z innej
beczki:Chyba idzie zima... wczesna zima... długa zima...mroźna zima...wstrętna zima...bo mój kot, mimo że nigdy tego nie ma w zwyczaju zaczął zakopywać się w pościel i ucinać sobie tam drzemki.Tylko wystająca łapka sygnalizuje "pańciu ja tu jestem, nie usiądź na mnie bo mnie zgnieciesz"Mam nadzieję że kot się
myli i zima nam odpuści w tym roku! Oby!!!

