ßßß
Wiem, że większości z Was kaczka na talerzu kojarzy się z różowym w środku filetem...ale moja kaczka jest taka, jakiej się nauczyłam w domu od Mamy.Przyrumieniona na złoty brąz, delikatnie się rozkleja, aromatyczna.Podana z kluskami śląskimi (klik) stanowi dla mnie obiad godzien króla.Kaczka jest duszona z najprostszymi dodatkami: cebulką, czosnkiem , tymiankiem i liściem laurowym. Nic jej więcej do szczęścia (smaku) nie trzeba.Ja moją przygotowywałam w szybkowarze. Zajęło mi to 30 minut. Ale tradycjonaliści duszą ją przez ok. 2 godziny w tradycyjny sposób.Nie podaję dokładnych proporcji, ale sposób przygotowania wybornej kaczki.Aby mięso było delikatne i kruche nalerzy je odpowiednio wcześniej przygotować.Potrzebne będą do tego ocet ( tradycyjny, ale można użyć też owocowego), sól i pieprz i cebula.Mięso skrapiamy octem, oprószamy solą, pieprzem i okładamy krążkami cebuli. Pozostawiamy w chłodnym miejscu ( lodówka) na dwie doby. Po 12 godzinach mięso odwracamy.Po tym czasie każdy kawałek obsmażamy na rumiano, oprószamy suszonym tymiankiem. Dodajemy liść laurowy, krążki cebuli z marynaty i ząbek czosnku ( dla podkręcenia smaku można dodać część małej papryczki chili) . Zalewamy wrzącą wodą do połowy wysokości mięsa. Dusimy do miękkości uzupełniając płyn w razie odparowania.Podajemy z ulubionymi dodatkami.