Wykonanie
Co? Gløgg uden alkohol? GRZANE
WINO BEZ ALKOHOLU? Ni to
pies, ni wydra, coś na kształt świdra...
A jednak proponuję Wam ten przepis. A nawet bardziej: gløgg uden vin!Dawno, dawno temu, na początku obecnego wieku prowadziłem drużynę harcerską. Jednymi z naszych zwyczajnych zajęć były piesze wędrówki, i latem, i zimą. A zimą zimno, śnieg, lud na drogach, a chłopacy, jak to chłopacy - boys will be boys - z każdej górki musieli się sturlać...Na rozgrzewkę w dużym stalowym termosie nosiłem właśnie gløgg uden
alkohol .Nazwa wzięta z Danii, ile ma z Danią wspólnego - nie wiem. W Danii, a właściwie na Bornholmie byłem raz w życiu przez 10 dni, latem (zresztą na wędrówce z tymi samymi harcerzami), i takiego
napoju tam nie piłem. Inspiracja jakoś tak przyszła...Na litr będzie potrzebne4
torebki herbaty ekspresowej, czarnej, indyjskiej lub cejlońskiej (byle nie darjeeling, bo jest za delikatna)
syrop z
malin - prawdziwy, nie koncentrat
cukru z syntetycznym aromatem
przyprawy korzenne - zazwyczaj stosowałem
Przyprawę do grzańca firmy Prymat (firma mi nie płaci za reklamę, po prostu ich mieszanka najbardziej mi pasuje - w składzie zawiera
cukier,
goździki,
imbir,
ziele angielskie,
cynamon i
gałkę muszkatołową)Gotujemy
wodę. Pół litra wrzątku wlewamy do termosu i zakręcamy go (ma to na celu nagrzanie maksymalne wnętrza - dzięki temu nie pobiera ciepła z naszego
napoju i dłużej mamy gorącą zawartość).Zaparzamy
herbatę - ilością około 1/2 litra wrzątku. Po 2 minutach (z zegarkiem w ręku - to nie żart) wyciągamy
torebki, wylewamy wrzątek z termosu, wlewamy esencję herbacianą. Dolewamy
syropu z
malin - wg ilości wskazanej na opakowaniu. Dosypujemy
przyprawę korzenną. Dolewamy wrzątku do pełna. Zakręcamy termos.I już jesteśmy gotowi do
drogi - przynajmniej jeśli chodzi o
napój. Wzmacnia, pobudza i rozgrzewa.
Zdjęcie
herbaty czy termosu - zwłaszcza w moim wykonaniu - zbyt atrakcyjne nie jest, więc przepis zilustruje też fotka z jednej z wędrówek: kościół św. Barbary w Toruniu - Barbarce.