Wykonanie
Adwent. Znaczy - idą Święta! A jak idą święta, to trzeba się zabrać za świąteczne pierniczki :) W tym roku wiedziałam, że
będę miała pomocnika przynajmniej jednego. Ale nie miałam sumienia pozostałym odmówić współpracy. Wyobraźcie sobie, że udało się nam wytłumaczyć najmłodszym, że ciasto jest do tego, by z niego wykrawać pierniczki a nie po to by je wsadzać czem prędzej do buzi. ;)
Przepis jest stary jak świat. Moja mama zawsze takie pierniczki robiła. Zawsze były pyszne. Tylko - warunek jest taki, że trzeba je zrobić przed mocno przed świętami (ok miesiąca najlepiej) a następnie przechowywać w szczelnym pojemniku.Składniki:1,25 kg.
mąki40 dkg
cukru25 dkg
pszczelego miodu5-10 dkg tłuszczu2
jajakarmel1,5 dkg
sody oczyszczonej1 paczka przypraw korzennychew. łyżka
kakaoWykonanie:Przyrządzić karmel :2dkg
cukru zarumienić silnie na patelni, wlać 1/8 l.
wody (uwaga pryska!), zagotować. A. Jeśli podczas wlewania
wody cukier zastygnie, nie trzeba się bardzo martwić - tylko później, jak już się
woda zagotuje, trzeba troszkę pogotować - aż się wszytko rozpuści. I tyle.Następnie, zabieramy się za wykonanie ciasta:
Cukier trzeba zalać gorącym karmelem, wymieszać i rozpuscić. Następnie dodać
miód i
przyprawy, (i ew.
kakao) zagotować ostudzić.Ja pod koniec studzenia (jak masa jest dalej dobrze ciepła, ale już nie gorąca), dodaję
masło (bo z tłuszczy wbieram właśnie
masło, jeśli mam). Dzięki temu od razu się ostudzi. W orginalnym przepisie tłuszcz dodaje się dopiero do
mąki.A no i
kakaowe przestępstwo - dodanie odrobiny
kakaa troszkę przyciemnia i nadaje bardziej "piernikowego koloru";)
Mąkę przesiać do miski, dodać
miód,
sodę jaja tłuszcz wymieszać łyżką.Wyłożyć na stolnicę i zagnieść jak na pierogi, wyrobić bardzo starannie. Jak za gęste - dodać
wody, za żadkie -
mąki.I znów - ja stosuję taką taktykę, że do miski wsupuję najpierw troszkę ponad pół kg
mąki, dodaję resztę składników (
miód,
sodę,
jaja i tłuszcz) i mieszam. Jak już jest w miarę jednolita masa, dodaję powoli więcej
mąki. A jak już się robi zbyt gęste, przekładam na stolnicę i zagniatam do końca. Tak jest moim zdaniem łatwiej.Gotowe ciasto, wałkujemy na grubiść ok 0,5cm i wykrawamy piękne kształty :)Piec w piekarniku 180st przez ok 10 minut - mają urosnąć i się zarumienić.A. podczas układania na blasze trzeba pamiętac, że rosną - im grubsze, tym więcej przybierają.
Adwent rozpoczęty! Pierniki zapakowane do metalowych pudełek. Cierpliwie czekają aż zabiorę się za lukrowanie.ps. Moja siostra, jeśli dobrze pamiętam, na 2 dni przed planowanym podaniem pierniczków do konsumpcji, sprawdza, czy aby na pewno już dobrze zmiękły. Jeśli nie - to do puszki z pierniczkami dodaje kawałeczek
jabłka. I jak za sprawą czarodziejskiej
różdżki miękną :)
Wydrukuj przepis