Wykonanie
Jak sami zauważyliście ostatnio na moim blogu zrobiło się cicho. W porównaniu do poprzedniego roku można nawet sądzić, ze bardzo cicho Jest to spowodowane zmianami jakie zaszły w moim życiu w tym roku. Zmiana pracy i miejsca zamieszkania jednak robią swoje. Wcześniej miałem więcej czasu na gotowanie, teraz już go niestety brakuje. Postanowiłem też mniej się objadać niż wcześniej. I opłacało się, gdyż po pół roku jest już mnie 10 kg mniej :). I nie potrzeba tu jakiejś specjalnej diety, tylko wystarczy mniej jeść i więcej się ruszać.Co do przepisu, to już kilka
razy go robiłem, ale jakoś nigdy nie było czasu, żeby wstawić go na bloga i poza tym chciałem też znać opinie innych na temat smaku takiej
szynki. Dlatego skoro moim znajomym smakowało i nikt się nie potruł to myślę, że warto pokazać jak z prostych rzeczy można zrobić coś bardzo pysznego i bez sztucznych polepszaczy.Mi najbardziej smakuje taka
szynka ze świeżym
żytnim chlebem, ale jedzona sama też jest świetna :).Składniki:- kg
szynki,
karkówki,
boczku lub innego
mięsa- 5 ziaren
ziela angielskiego- 4
liście laurowe-
woda-
sól peklowa- łyżka
majeranku- łyżeczka
wegety- łyżka
przyprawy do mięs- pół łyżeczki
pieprzu- pół łyżeczki
soli- łyżeczka
słodkiej paprykiDodatki:- sznurek- rękaw do pieczeniaPrzygotowanie:
Szynkę myjemy i umieszczamy w szklanym lub kamionkowym naczyniu. Wlewamy tyle
wody aby
szynka była całkowicie zakryta. Dodajemy
sól peklową. Na opakowaniu powinno pisać ile
soli należy dać na litr
wody. Ja dodałem na 1.5 litra
wody 6 łyżek i
szynka wyszła idealna. Dodajemy również
ziele angielskie i
liście laurowe. Naczynie przykrywamy i wstawiamy do lodówki na 3-5 dni.Po tym czasie
szynkę wyciągamy z zalewy, myjemy zimną
wodą i osuszamy. Nacieramy z wszystkich stron mieszanką
ziół.
Szynkę obwiązujemy sznurkiem i umieszczamy w rękawie do pieczenia lub żaroodpornym naczyniu. Pieczemy prze 1,10 h w temperaturze 200 stopni.
Szynkę wyciągamy z rękawa, zawijamy w folię aluminiową i zostawiamy do całkowitego ostygnięcia.