Wykonanie
Za oknem gorąco i parno, więc sernik na zimno jest pozycją obowiązkową na najbliższy czas. Z dodatkiem chrupiących
orzechów i
skórki pomarańczowej, która nadaje mu świeżości doskonale chłodzi i cudownie łaskocze podniebienie :)Sernik:120 g
biszkoptów700 g
zmielonego seraszklanka
cukrugalaretka brzoskwiniowagarść
orzechów włoskichgarść
skórki pomarańczowejWierzch:4
brzoskwiniegalaretka brzoskwiniowaGalaretkę rozpuszczamy w połowie szklanki wrzącej
wody, studzimy. Miksujemy z
serem i
cukrem, dodajemy
skórkę pomarańczową i drobno pokrojone
orzechy włoskie. 3/4
biszkoptów zużywamy do wyłożenia dna blaszki, pozostałą część natomiast rozdrabniamy i dodajemy do masy serowej. Ciasto bardzo delikatnie i powoli przelewamy na
biszkopty, wierzch wyrównujemy i wrzucamy do lodówki na co najmniej 2-3 godziny.Drugą
galaretkę rozpuszczamy według przepisu na opakowaniu, zostawiamy do porządnego ostygnięcia. Umyte
brzoskwinie kroimy w cienkie plasterki i układamy na wierzchu sernika, całość zalewamy lekko tężejącą już
galaretką. Chłodzimy w lodówce przez całą noc, wszelkie próby wcześniejszego krojenia ciasta kończą się apokalipsą wizualną.
Serio, jak boga kocham.
Jedna z najpiękniejszych piosenek, jakie słyszałam od dłuższego czasu, mimo że jest lekko smutna i w zależności od kontekstu może zmieniać swój wydźwięk. Dziękuję mojemu niewyczerpanemu źródłu inspiracji, jestem szczęściarą, że Cię mam :)