Wykonanie

Nie
będę pewnie wyjątkowo oryginalna jeśli
powiem, że dużo się teraz uczę, a kiedy robię sobie przerwę, to zaraz i tak sięgam po kolejne notatki. Najważniejszy dla mnie egzamin już w ten piątek, ale jestem dobrej myśli- ma się udać, po prostu. Wczoraj po wygranej (tak mi się wydaje) walce z całkami, macierzami i pochodnymi zrobiłam całkiem fajne
mandarynkowe babeczki- tak na poprawę humoru, przed dzisiejszym kolokwium.
Potem dzięki nim słodkie okruszki przyklejają się do palców, do notatek i właściwie można już przestać się uczyć, bo skoro są babeczki, to jest i szczęście, prawda? :-)Zmodyfikowany przepis z książki "Jak być domową boginią" Nigelli LawsonSkładniki:/wyszło mi 7 babeczek/125 ml
jogurtu naturalnego65g stopionego
masła2
jajkaskórka starta z 2
mandaryneksok wyciśnięty z połówki
mandarynki150g
mąki (użyłam orkiszowej)1/2 łyżeczki
sodyszczypta
soli65g
cukrusok z
mandarynek i
cukier puder na
lukierSuche i mokre składniki wymieszać osobno, na końcu połączyć wszystko razem.Babeczki przełożyć do papilotek i piec przez około pół godziny w 180 °C - najlepiej sprawdzać patyczkiem, czy są już gotowe. Kiedy ostygną można polukrować.