Wykonanie
Na szczęście już po sesji, zajęcia się zaczęły, II semestr nabiera rozpędu. Powoli wchodzę w rytm uczelniany z lekkim uśmiechem na ustach wywołanym przez święcące za oknem słońce. Przy takiej pogodzie będzie się dużo lżej chodziło na zajęcia. Mimo to, najchętniej siedziałabym w Toruniu i codziennie, popołudniami chodziła z R. na spacery.W kuchni niestety, dalej za dużo nie przebywam, a kiedy mam okazję, to nie bardzo mi się chce. Tym bardziej, że do końca postu nie chcę przygotowywać
słodyczy, ze względu na moje postanowienie - aby ich nie jeść, a wiadomo - jak gotujesz, to musisz smakować. Nawet całkiem udaje mi się wytrzymać.Jednak jako, że mam przygotowane zdjęcia
słodyczy i leżą u mnie od dawien dawna na dysku, więc teraz je wyciągnę. Na pierwszy ogień pój... pójdzie chlebek
bananowy z bloga Foodmess - prowadzonego przez jedną z moich ulubionych (chyba nawet pierwszej ulubionej) bloggerek. Przepis znajdziecie tutaj .Dodam jeszcze, że można mnie teraz znaleźć na facebooku, o tutaj :)


Składniki:4 bardzo dojrzałe
banany150g
brązowego cukru (3/4 szklanki)1
jajko75g miękkiego
masła1
cukier waniliowy lub łyżeczka
aromatu waniliowego170g
mąki (1 szklanka)szczypta
soli1 łyżeczka
proszku do pieczeniaPiekarnik rozgrzać do 180'C.W dużej misce umieścić rozgniecione widelcem
banany,
cukier,
masło,
jajko i
wanilię i połączyć składniki.Następnie dodać
mąkę,
sól,
proszek do pieczenia i wszystko dokładnie razem wymieszać.Ciasto przełożyć do wyłożonej papierem do pieczenia formy keksówki i piec 45-60min.