Wykonanie
Przeczytałam książkę Fannie Flagg (autorka "Smażonych zielonych
pomidorów") - "Dogonić tęczę". Lekka, aczkolwiek nostalgiczna historia o życiu kilku mieszkańców małego miasteczka w USA. Towarzyszymy im w ich smutkach, radościach, nadziejach, patrzymy jak dorastają ich dzieci, jak powoli bohaterom przybywa lat, jak zmienia się wokół nich świat, aż wreszcie niektórzy z nich odchodzą. Następuje kolejne pokolenie, które znów będzie zmagać się z życiem. Zastanawiam się w czym tkwi
magia tej książki, bo ciężko było się od niej oderwać. Niby opowieść o niczym istotnym, historia leniwie snuje się przez dziesięciolecia, a jednak...Książka o życiu...o jego przemijaniu...o tym, że mamy tylko kilka dekad na cieszenie się nim...
Warto cieszyć się z każdej chwili, jaką mamy. Życie pełne jest przecież słodkich niespodzianek, takich jak na przykład
jabłkowy deser, z dodatkiem puszystej
śmietany i prażonych
herbatników. Przepis znalazłam na blogu Mirabelki i zgadzam się z nią w 100% - warto do niego wracać! W mojej wersji zrezygnowałam z dodatku
cukru, bowiem
herbatniki i
jabłka były wystarczająco słodkie.
Składniki :140 g
herbatnikówKilogram
jabłekKubeczek
śmietany kremówki2/3 szklanki
cukru (pominęłam)Łyżka
cukru pudru (pominęłam)2 łyżeczki
cukru waniliowegoCynamonHerbatniki zmielić, uprażyć na suchej patelni. Odstawić.
Jabłka obrać, zetrzeć, podsmażyć z
cynamonem (i ewentualnie z
cukrem). Odstawić.Schłodzoną
śmietankę ubić wraz z
cukrem waniliowym (opcjonalnie również z dodatkiem
cukru pudru).Do pucharków nakładać warstwami:
jabłka-
herbatniki-
śmietanka, powtórzyć raz jeszcze.Wierzch oprószyć
cynamonem.Deser schłodzić do dwóch godzin w lodówce.Smacznego!