ßßß Cookit - przepis na Zaproszenie do listopadowej piekarni i chleb kukurydziany wg J. Hamelmana

Zaproszenie do listopadowej piekarni i chleb kukurydziany wg J. Hamelmana

nazwa

Wykonanie

Pieczenie chleba to magia sama w sobie. Staranne ważenie składników, zagniatanie ciasta, odmierzanie czasu, ponowne zagniatanie, ponowne czekanie, pilnowanie temperatury, a to wszystko wynagrodzone sowicie: cudnym zapachem, satysfakcją, wspaniałym smakiem, chrupkością skórki.......hmmmmm:) Można się rozpłynąć. I za każdym razem chce się więcej, i jeszcze.....
Kto choć raz spróbował, ten wie, o czym mówię:)
Tym bardziej ucieszyłam się, gdy Ania zaprosiła mnie do listopadowej piekarni . Odpowiedź była oczywista.
Wspaniale móc uczestniczyć w wydarzeniu, które w tym samym czasie, w podobnych okolicznościach, łączy pod wspólnym mianownikiem zazwyczaj nieznane sobie osoby, które niczym powtarzanie mantry, wykonują te same czynności w tej określonej kolejności, by potem z zadowoleniem doświadczyć szczęśliwego ukończenia piekarniczego zadania. I nie ważne gdzie i kim jesteś i czym się zajmujesz, bo przecież przez ten określony czas rytm twojego kuchenneo życia wyznacza ta sama misja: w tym przypadku bochenek kukurydziany.
I tak piekłyśmy między 29 listopada a 2 grudnia, a piekły:
Amber http://www.kuchennymidrzwiami.pl/chleb-kukurydziany-na-poolish-j-hamelmana-listopadowa-piekarnia/
Ania http://bajkorada.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany_6.html
Ania http://krzywakromeczka.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-wg-hamelmana.html
Ania W http://magnolia-rozmaryn.blogspot.com/2013/12/listopadowa-piekarnia-chleb-kukurydziany.html
Anna http://ankawell.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish.html
Aga http://wsezonie.blogspot.com/2013/12/kukurydziane-bueczki-i-o-tym-jak.html
Alucha http://nieladmalutki.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany.html
Bożena http://mojekucharzenie-bozena-1968.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish-czyli.html
Bożenka http://www.smakowekubki.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-polskim-zaczynie.html
Danusia http://prl-kuchniadanusi.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-listopadowa-piekarnia.html
Gatita http://kulinarneprzygodygatity.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish-czyli.html
Gosia http://codojedzenia.pl/chleb-kukurydziany-na-poolish-czyli-polskim-rozczynie-drozdzowym/
Gosia http://kochamgary.blogspot.com/2013/12/i-znowu-razem-w-listopadzie-chleb.html
Iga http://japoziomka.blogspot.com/2013/12/listopadowa-piekarnia.html
Kamila http://ogrodybabilonu.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish.html
Karolina http://bochnasaysdelicious.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-z-listopadowej.html
Kartoflana http://zkartoflanegopola.blox.pl/html
Krecia http://bybyloprzyjemniej.blogspot.com/2013/12/zaproszenie-do-listopadowej-piekarni-i.html
Łucja http://fabrykakulinarnychinspiracji.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish-wg-j.html
Magda http://konwaliewkuchni.blogspot.com/2013/12/listopadowa-piekarnia-i-chleb.html
Marcin http://swiatprzepisow.com/chleb-kukurydziany-na-zaczynie-drozdzowym-poolish-j-hamelmana/
Margot http://kuchniaalicji.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish.html
Marta http://czeresniowakuchnia.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish-jhamelmana.html
Marzena http://zaciszekuchenne.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish-czyli.html
Olimpia http://www.pomyslowepieczenie.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish-czyli.html
Renata S http://forksncanvas.blogspot.com/2013/12/listopadowa-piekarnia-czyli-chleb.html
Tofka http://www.parawkuchni.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-wg-hamelmana.html
Wisła http://zapachchleba.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish.html
Chlebek okazał się bardzo smaczny, z wspaniale chrupiącą skórką, od środka zaś uwodził przecudnym żółtym kolorem i eleganckimi dziurami. Jedyną jego wadą jest to, że za szybko zniknął!
Poolish (zaczyn):
125 g mąki pszennej typ 550
125 g wody
0,5 g świeżych drożdży (lub mniej niż 1/4 łyżeczki suszonych)
Ciasto chlebowe:
250 g mąki pszennej typ 550
125 g mąki kukurydzianej (cornmeal)
190 g wody
7 g świeżych drożdży (lub płaska łyżeczka suszonych)
1 łyżeczka soli
1,5 łyżki oleju
cały zaczyn (250g)
Na dzień przed pieczeniem przygotuj zaczyn: drożdże rozpuść w wodzie, po czym dodaj mąkę. Wymieszaj całość i nakryj folią spożywcza. Pozostaw w temperaturze pokojowej na 12-16 godzin.
Następnęgo dnia:
Drożdże rozprowadź w wodzie, dodaj mąkę kukurydzianą, wymieszaj i odstaw na 15 minut- mąka powinna napęcznieć. Dodaj pozostałe składniki i wyrób ciasto. (Ania radzi wyrabiać miskerem; ja początkowo uyłam drewnianej łyżki, po czym zagniatałam ciasto dłonią). Ciasto powinno być w miarę sprężyste, ale nie bardzo gęste- w razie potrzeby dodaj odrobinę mąki lub wody. Wyrabiaj ciasto przez około 6 minut, a następnie nakryj je ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 1,5 godziny. W połowie tego czasu odgazuj ciasto, kilkakrotnie uderzając w nie pięścią, aby pozbyć się nagromadzonego powietrza; ponownie uformuj je w kulę i odstaw.
Wyrośnięte ciasto jeszcze raz odgazuj i delikatnie uformuj; pozostaw na blacie aby odpoczęło przez około 15 minut. Następnie nadaj ciastu kształt bochenka z w miarę napiętą powierzchnią i przełóż go do koszyka, aby ponownie wyrósł. Czas wyrastania to, w zależności od temperatury otoczenia, ok. 1 , 5 godziny (zalecane 24 stopnie C; ja temperatury nie mierzyłam, ale po około godzinie bochenek podwoił swoją objętość).
Nagrzej piekarnik do 240 stopni C (jeśli posiadacie kamień do pieczenia- to z kamieniem; ja użyłam dziurkowanej blachy do pizzy;). Bochenek przerzuć na gorącą blachę/kamień (wcześniej na łopatę, jeśli używacie), szybko natnij i wstaw do piekarnika, jednocześnie umieszczejąc na dnie piekarnika żaroodporne naczynie napełnione połową szklanki wrzącej wody. Gdy chleb zacznie się rumienić, uchyl na chwilę drzwi piekarnika, by nadmiar pary ''uciekł''. Chleb piecz przez około 40 minut; studź na kratce kuchennej.
Najlepszy: oczywiście świeżo upieczony, choc na drugi dzień nadal bardzo smaczny i chrupiący!
PS. Bardzo dziękuję Ani za zaproszenie do zabawy i zarazem polecam się na przyszłość:)
W dzisiejszym zaganianym, plastikowym świecie, czasem tylko domowe jedzenie (w tym oczywiście pieczenie!) wydaje się być jedynym autentycznym zjawiskiem:)
Źródło:http://bybyloprzyjemniej.blogspot.com/2013/12/zaproszenie-do-listopadowej-piekarni-i.html