ßßß
Czasami po prostu nie warto wyważać otwartych drzwi. Ale zawsze można nimi trzasnąć ;) muffiny bananowe, moje drugie ulubione muffiny z tego bloga (pierwsze, oczywiście, są potrójnie czekoladowe), w nowej odsłonie. Były tak pyszne, że później już kręciliśmy nosem na kilka tych, które zrobiłam bez nutelli ;) i teraz już mam wątpliwości, które są moje ulubione...Wykorzystałam oczywiście przepis na muffiny bananowo-czekoladowe który już się pojawił, ale ze względu na modyfikacje - podaję jeszcze raz.Składniki:3 spore, mocno dojrzałe banany125g masła130g cukru4 łyżki kwaśnej śmietany (18%)2 jajka1 łyżeczka sody1/2 łyżeczka proszku do pieczenia300g mąkiNutellaKoszt: 6-8złCzas wykonania: 45 minutWykonanie:Pierwsza część przepisu - jak była.W rondelku roztapiamy masło. Na talerzyku rozgniatamy banany widelcem na ciapkę, wrzucamy je do miski. Dodajemy do nich roztopione masło, śmietanę, roztrzepane jajka, mieszamy. Dodajemy całą resztę składników i mieszamy widelcem do połączenia się masy. Nakładamy do papilotek/foremek.I teraz modyfikacja ;)Na każdą babeczkę nakładamy po pół łyżeczki nutelli, po czym patyczkiem/końcówką noża/czymkolwiek mieszamy tworząc wzorki.Pieczemy ok. 20 minut w 180 stopniach, uwaga - nutella może zachowywać się dziwnie ;) w niektórych muffinach porobiły mi się w środku dziurki, chyba przez to, że krem się zapadł w sobie...diabli wiedzą. Może się speszył. Ale było pyszne.Prawdopodobnie można po prostu dodać kilka łyżek nutelli do ciasta i porządnie wymieszać. Ale mnie bardzo pasowały wzorki, i to, że po wgryzieniu się w muffinkę otrzymywało się nagrodę w postaci gorącego, czekoladowego wnętrza ;)