Wykonanie
Zamarzył mi się sernik, ale nie taki typowy jak zawsze robię, tylko przełamany jakimś innym smakiem. Padło na
ananasa i
wiórki kokosowe. Na początku nie byłam pewna czy owe składniki będą do siebie pasowały, ale cóż eksperymentować uwielbiam i
mogę powiedzieć, że fantastycznie się dopełniają.Moje nowe, przepyszne połączenie.Zaczynam przełamywać swoje uprzedzenia , poznaje nowe smaki. Łączę
dziwne, w gruncie rzeczy niepasujące do siebie składniki. W mojej głowie coraz więcej pomysłów. Inspiracje i otaczający mnie ludzie sprawiają, że mam wielkie chęci na szukanie i tworzenie właściwych i wspaniałych przepisów. Moje marzenia i pragnienia powolutku się ziszczają. Chciałabym więcej, więc wierzę, chcę i czekam.Chciałabym wszystkim czytelnikom podziękować za tak dużo ciepłych i miłych słów. Jest mi niezmiernie miło, jak czytam Wasze komentarze, jak otwieram maile z pytaniami na temat przepisów. To wszystko sprawia, że czuję się bardzo szczęśliwa :) Jeszcze raz dziękuję, a teraz zapraszam na
kokosowy sernik z
ananasem!


Składniki:- ok. 800 g
serków waniliowych homogenizowanych- 4
jajka- duży
budyń waniliowy- 1/3 szklanki
cukru- 50 g
masła- łyżeczka
proszku do pieczenia- szczypta
soli- szklanka wiórek
kokosowych- kilkanaście plastrów
ananasówSposób przygotowania:
Żółtka oddzielamy od
białek. Następnie miksujemy
żółtka z
cukrem na jednolitą masę. Cały czas miksując dodajemy najpierw
masło, później
serki waniliowe,
budyń,
proszek do pieczenia. Następnie dodajemy wiórki koksowe. Całość mieszamy łyżką.W drugiej misce
białka ubijamy ze szczyptą
soli. Dodajemy do masy serowej i delikatnie mieszamy.Formę do pieczenia(ja użyłam okrągłej o średnicy ok. 23 cm) smarujemy
masłem i wysypujemy
bułką tartą. Przekładamy masę
serową. Następnie układamy na wierzchu
ananasy(można pokroić w kostkę lub na mniejsze kawałki).Wkładamy do nagrzanego piekarnika do 170 stopni i pieczemy przez ok. 55 minut(na spód piekarnika warto umieścić blaszkę lub naczynie żaroodporne z
wodą, przez co nasz sernik nie będzie mocno popękany). Po wyciągnięciu poczekać, aż ostygnie i jeść do woli :D