Wykonanie
W ramach wszechobecnego pączkowania, faworkowania, oponkowania i innego słodkiego rozpieszczania (siebie i innych... mniam!) dorzucam dzisiaj na bloga coś od siebie :) Ostatni raz oponki w naszym domu pojawiły się kilka lat temu (o zgrozo!). Robiłam je wtedy razem z mamą. W kolejnych latach kupowaliśmy pączki w piekarni, a w domu piekliśmy co najwyżej
faworki . W końcu zdecydowałam się coś zmienić i zrobić
obwarzanki sama (a nie kupować gotowe). Oczywiście nie obyło się bez starego kajecika z przepisami zapisanymi ręką mojej mamy.
Przepis, z którego przygotowywałam oponki, wystarczy na przygotowanie całego stosu oponek (jak na zdjęciu) i stosiku mini pączków (prawda, że słodkie?:)) +/- te, które zjadłam przed sesją zdjęciową (czyli jakieś 4-5 oponek i 5 pączuszków). Moja mama robiła je dla dwóch osób dorosłych i trójki dzieci. Teraz trzeba by było zrobić podwójną porcję ;))), ponieważ dzieci zdążyły już dorosnąć :)Składniki:250 g półtłustego
twarogu250 g
mąki pszennej50 g
cukru2
żółtka125 ml gęstej
śmietany1 płaska łyżeczka
sody oczyszczonej1 łyżka octu/spirytusu/koniaku (u mnie 2 łyżki
nalewki miodowej :)))smalec/olej do smażenia
cukier puder do obsypania oponekPrzygotowanie:
Ser twarogowy zmielić bądź przecisnąć przez praskę (ale nie jest to konieczne - z tego, co wiem, moja mama nie zawsze mieliła
twaróg).
Mąkę przesiać przez sitko.Z
mąki,
cukru,
sody,
twarogu,
żółtek i
śmietany dokładnie wyrobić ciasto (jeśli
twaróg jest zbyt mokry, to dodać trochę
mąki).Zagniecione ciasto rozwałkować na placek o grubości około 1 cm. Szklanką wyciskać kółka, a następnie w każdym z nich robić dziurki przy użyciu kieliszka. Mniejsze krążki można smażyć jako mini pączki lub ponownie zagnieść na oponki.Smażyć na złoto z każdej strony.
Kącik porad :)* Do smażenia najlepiej wybrać rondel lub głębszą patelnię (ja smażyłam na zwykłej, ceramicznej).* Do przewracania oponek na drugą stronę (i do wyjmowania ich;)) używałam dwóch drewnianych
łopatek.* Oponki są najsmaczniejsze, gdy są świeżuteńkie. Najlepiej przechowywać je pod przykryciem, by nie obsychały (jak to pączkowate).Ostatnio koleżanka mówiła mi, że aby odświeżyć takie wypieki, wystarczy włożyć je na chwilę do mikrofalówki. Szczerze przyznam, że jeszcze tego nie próbowałam (a teraz już nie
mogę, ponieważ nie została mi nawet jedna oponka). Jak sprawdzę, to dam znać, czy ten sposób działa :)
Obwarzanki bardzo dobrze smakują jako coś słodkiego do
kawy i z
mlekiem (np. na śniadanie :)).Smacznego!P.S. Polecam również
faworki ! :)