Wykonanie
Zamierzałam zrobić lekki torcik w sam raz na upalne dni… i tak powstał torcik
arbuzowy. Niestety MWP poczuł się oszukany…tort bez ciasta, kto to widział?! Owszem dobre było – docenił zjadając 3 kawałki, ale i tak domagał się celem rekompenasty prawdziwego
tortu. Podobno go oszukałam? Obiecałam torcik a podałam deser…o ja biedna niegodna…może jeszcze powinna się kajać? On oczywiście nia miałby nic przeciwko…i gotów mi nawet wybaczyć to potknięcie kulinarne, jeśli odkupię swe
winny pieczoną
golonką„Znów się zepsułeś i wiem co zrobię zamienię Ciebie na lepszy model…” – dziwć się, że
Kasia Klich tak śpiewała:) Ja na szczęście mam w domu jeszcze „jedne model” – synka – młodszy i z bardziej wysublimowanym smakiem…więc na razie ten stary model też sobie zatrzymam, może się poprawi:)Dziewczynki za to były zachwycone – polecam to idealny torcik na lato.Składniki:
arbuz- 1,5 kg (ale trzeba kupić całego
arbuza ok. 3 kg),
galaretka truskowkowa – 1 szt,
jogurt truskawkowy – 350 ml,
żelatyna – 2 łyżeczki,
czekolada gorzka – 100 g,
płatki śniadaniowe, kulki – 1 garść.
Arbuza pokroić w krążki. Obrać ze skórki, formując koła. Wydłubać pestki.
Galaretkę razem z
żelatyną rozpuścić w 0,5 litra
wody a następnie schłodzić. Do zimniej
galaretki wlać
jogurt i wymieszać. Odstawić masę do lodówki, aby trochę stężała. Pierwszy krążek
arbuza ułożyć na paterze – założyć obręcz (ja mam plastikową, taką aby masa z ciasta nie spływała bokami)i wylać połowę masy. Ułożyć drugi krążek i zalać go resztą masy – całość docisnąć delikatnie trzecim krążkiem i odstawić do lodówki na dwie godziny.
Czekoladę rozpuścić w mikrofali lub w rondelku z odrobiną
wody – polać torcik roztopioną
czekoladą i posypać czekoladowymi kulkami. Odstawić jeszcze na 20 minut do lodówki. Polecam…idealny torcik na upały, lekki i soczysty:)