Wykonanie
            Jeśli zaczynać, to od początku. :) Po kupieniu blaszki długo nie mogłam się zdecydować, który przepis wybrać, dlatego zaczęłam od tego podstawowego, najbardziej prostego, który nie będzie wymagał ode mnie kombinowania. Chodziło zwyczajnie o to by spróbować, przetestować nową blaszkę i upiec swoje pierwsze w życiu muffiny! Przepis jest banalnie prosty, dlatego przygotowanie tych maleństwo zajęło mi niespełna 10 minut, plus pieczenie. To szybki pomysł na coś smacznego, który dodatkowo nie wymaga wyjątkowych składników. Znając przepis będący bazą do wielu muffinów można tworzyć swoje własne wariacje i piec je zgodnie z własnymi upodobaniami. Myślę, że to dobry początek przygody, szczególnie, że już mam w planach kilka innych możliwości, które planuję w przyszłości przetestować. :)Przepis zaczerpnięty został z blogu http://slodkowytrawnie.blox.pl/html. Mnie z niego wyszło około 28-30 muffinów, ale dałam za dużo ciasta do foremek, przez co trochę się poprzelewało. W takim wypadku możecie zrobić nawet do 40 sztuk z jednego ciasta. Tym co pieką życzę powodzenia i równie dobrej zabawy.Składniki:2,5 szklanki 
mąki3/4 szklanki 
cukru1 szklanka 
mleka100 g 
masła (rozpuszczonego i przestudzonego)2 łyżeczki 
proszku do pieczenia1 łyżeczka 
cukru waniliowego2 
jajkaPrzygotowanie:Piekarnik nagrzać do 180-210 °C.W jednej misce wymieszać suche składniki, w drugiej mokre.Do miski z suchymi składnikami dodać mokre i ewentualne dodatki, wymieszać wszystko szybko i byle jak, tylko do połączenia się składników.Piec przez 20-25 minut.

Przepis banalny, prawda? A jak smakują muffiny? Są słodkie i delikatne. Nie są puszyste jak 
biszkopt, a raczej lekko zbite i wilgotne, ale smakują wyśmienicie. :) To z pewnością nie ostatni mój wypiek tego typu.