Wykonanie
Kto mnie zna, ten dobrze wie, że przez większość swojego życia umieram z zimna. Podczas gdy wszyscy naokoło chodzą w krótkim rękawku, ja zakładam ukochaną bluzę, która grubsza już być chyba nie może. Obecnie sypiam pod dwoma kołdrami, w kryzysowych chwilach ratuję się kocem. Nałogowo piekę ciasta, żeby móc przytulić się do piekarnika. A szuflady w garderobie wypełnione mam po brzegi wełnianymi skarpetami w kolorowe
groszki. Rano obowiązkowo rozgrzewam się
kubkiem gorącej
kawy. I logiczne byłoby również rozgrzewające śniadanie. I najczęściej takie właśnie jest, ale ... Ale przecież małe wyjątki tylko potwierdzają regułę. Więc dzisiaj z samego rana kręcę
lody malinowe. Podaję z aksamitnym
jogurtem.
Przepis (jedna porcja):miseczka (kopiata) mrożonych
malin1 łyżeczka
octu balsamicznego1 łyżka (płynnego)
miodu1 łyżeczka
soku z cytrynyMaliny,
ocet balsamiczny,
miód i
sok z cytryny zmiksować za pomocą blendera. Masa powinna
mieć jednolitą i gładką konsystencję.
Lody są od razu gotowe do spożycia - przełożyć do miseczki i podawać.