Wykonanie
Nie nadążam. Naprawdę nie nadążam! Nadążać wcale nie chcę. Tak dużo się dzieje, znowu. Wypita w pośpiechu
kawa, szybkie śniadanie. Niby nie lubię się spieszyć o poranku, ale ostatnio jakoś mi ten pośpiech nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie: wywołuje uśmiech na twarzy. Opowiem Wam, wszystko opowiem, obiecuję. Ale
póki co nie zapeszajmy! Trzymajcie kciuki, pomagają! A ja
póki co na czwartku się skupiam.
Kawa. Śniadanie!Za oknem znowu wiosna! Napisałabym, że to moja ulubiona
pora roku, ale chyba przy każdej tak piszę. Czy to marzec, czy czerwiec, później wrzesień, czy grudzień - każda
pora roku ma swój niepowtarzalny urok. Niemniej jednak wiosna to dla mnie taka
pora przebudzenia. Dowód na to, że po deszczu zawsze wychodzi słońce. I tak się właśnie dzieje. Dosłownie i w przenośni.
Słoneczny dzień,
słoneczne śniadanie.
Słoneczne żonkile na
stole.



Przepis (jedna porcja):1/2szkl
kaszy jaglanej1szkl
mleka1 łyżka
oleju sezamowego2 łyżki ziaren
sezamu1 (średnie)
jabłko1 łyżka
cukru trzcinowegoNa patelni rozgrzać
olej sezamowy.
Kaszę jaglaną wrzucić na patelnię, podprażać przez kilka minut, aż
kasza zacznie intensywnie pachnieć. Dodać
sezam,
cukier trzcinowy i smażyć jeszcze przez chwilę. Zalać
mlekiem, dusić na małym ogniu, aż
kasza całkowicie wsiąknie
mleko. W tym czasie
jabłko umyć, obrać, pokroić w cienkie plastry. Gdy
kasza jaglana będzie miękka, dodać
jabłko, trzymać na ogniu jeszcze przez dwie minuty. Podawać.