Wykonanie

Pogoda zaskakuje, ale chyba nie mam prawa się o to złościć- mamy w końcu połowę listopada! Szaro, buro i ponuro. Nie lubię tego momentu, kiedy o godzinie 16 robi się już ciemno. Chociaż troszeczkę dzień można sobie umilić i rozjaśnić 'słonecznymi' wypiekami. Takim rozpogodzeniem będzie dla mnie
dynia i barwa wypieków, którą dzięki niej uzyskuję. Oprócz tak zdrowego dodatku bazą jest
mąka ryżowa, więc wypiek można podciągnąć pod te z cyklu bezglutenowych :)
Ciasteczka sprawdzą się w okresie jesienno-zimowym ze względu na swoje aromatyczne dodatki :)Składniki:1½ szklanki
mąki ryżowe (275g)120g miękkiego
masła2
jajka1/3 szklanki
cukru pudru (60g)puree z dyni (110g)szczypta
soli, starty
imbirpowidła śliwkowePrzygotowanie:
Masło ucieramy z
cukrem i szczyptą
soli. Dodajemy po jednym
jajku i cały czas miksujemy. Stopniowo wsypujemy
mąkę. Na sam koniec dokładamy puree, a także
imbir.Masę przekładamy na stolnicę i formujemy z niej kulkę- wstawiamy na godzinę do lodówki.Schłodzone ciasto dzielimy na dwie części. Każdą kolejno rozwałkowujemy, wycinamy z niej dowolne kształty o grubości 6mm i przekładamy na blachę wyłożoną papierem. Czynność powtarzamy, aż zużyjemy całe ciasto.
Ciasteczka pieczemy w 180°C przez 20-25 minut, aż się zarumienią.Przekładamy, a po wystudzeniu możemy przełożyć je ulubioną
konfiturą- użyłam śliwkowej. Posypujemy
cukrem pudrem i podajemy.Smacznego :)

