Wykonanie
Na początku były przygotowania do remontu. Później tymczasowy desant - przeprowadzka do teściów na czas remontu właściwego. W międzyczasie sesja egzaminacyjna, sto tysięcy problemów związanych z rearanżacją mieszkania (to nasz pierwszy remont - gdybym tylko wiedziała, że te wszystkie niestworzone opowieści o remontach są prawdziwe...) i mega sprzątanie, jakiego nasze mieszkanie nie przeżywało chyba od czasów wprowadzki :)Tym sposobem miałam ponad miesięczną przerwę nie tylko od gotowania ale i blogowania.Czas najwyższy nadrobić kulinarne zaległości.Żeby było szybko, sprawnie i przyjemnie postanowiłam "pójść w
ciasteczka" - tak dla odmiany :)Dziś na tapecie -
ciasteczka imbirowe, bardzo aromatyczne i idealne do przedkonsumpcyjnego maczania w
kawie, herbacie tudzież
mleku.
Składniki:ok. 60
ciastekczas przygotowania: 15 min + 2h na chłodzenie i ok. 10-15 min na pieczenie 1 blachyprzepis zaczerpnięty z "
Ciasteczka" Carla Bardi300 g (2 szklanki)
mąki2 łyżeczki
sody oczyszczonej1 łyżeczka
cynamonu1/4 łyżeczki
soli1/8 łyżeczki zmielonych
goździków200 g miękkiego
masła250 g (1 i 1/4 szklanki)
brązowego cukru1/4 szklanki (2 duże łyżki) melasy2 łyżki drobno startego świeżego
imbiru1
jajkoPrzygotowanie:Wymieszaj w misce suche składniki:
mąkę,
sodę,
cynamon,
sól i
goździki.W drugiej - dużej - misce utrzyj na kremową masę
masło z
cukrem oraz melasą. Następnie dodaj
jajko i ubijaj dalej, do połączenia wszystkich składników.Stopniowo wprowadzaj do masy suche składniki mieszając mikserem (na najniższych obrotach) tylko na tyle, by je rozprowadzić.Nakryj miskę folią spożywczą i schowaj do lodówki na 2 godziny.Nagrzej piekarnik do 180 stopni Celsjusza. Wyłóż formę papierem do pieczenia. Nabieraj ciasto łyżką i formuj z każdej porcji kulkę wielkości
orzecha włoskiego. Rozłóż
ciasteczka na blasze w odstępach ok. 4 cm. Piecz (ja wybrała program "od dołu") ok. 10-15 min.Po upieczeniu wyłóż
ciastka na płaski talerz lub deskę do krojenia, by wystygły i stwardniały.Czysto teoretycznie
ciastka można potraktować lukrem tudzież
polewą czekoladową, ale ja zdecydowanie wolę je w wersji saute.Zdecydowaną zaletą tego przepisu jest hurtowa ilość
ciastek - mnie wyszło dokładnie 64.
Smacznego!