Wykonanie
Jeśli tak jak ja jesteście miłośnikami
kawy... to
trufle tiramisu z pewnością Was oczarują. Chociaż mój Mąż do kawoholików nie należy, a zjadł prawie wszystkie :) Wstałam rano, myślę sobie - jak dobrze, że w lodówce są
trufle, sięgam po nie ręką... a tam pusto. Pytam
Męża, czy ich nie widział, a On gorączkowo szuka po lodówce. Za chwilę sam do siebie
mówi - zjadłem wszystkie? Jego zastanowienie doprowadziło mnie do łez... ze śmiechu. I do tej
pory nie wiemy, czy
trufle zostały pochłonięte przez
Męża, czy przez lodówkę.Przepis odkryty na blogu Gotuję, bo lubię .
Składniki (zrobiłam z połowy porcji i wyszło ok. 15 sztuk):- 250 g
sera mascarpone,- 2 czubate łyżki
kawy rozpuszczalnej,- 1 czubata łyżka
cukru pudru,- 3 łyżki
likieru kawowego (można zamienić na 2 łyżki
wódki),- 150 g
biszkoptów,- dodatkowo:
kakao do obtoczenia.
Kawę zalewamy 5 łyżkami wrzącej
wody, dodajemy
cukier puder, mieszamy i zostawiamy do ostygnięcia. Gdy będzie zimna, dodajemy
likier lub
wódkę.W czasie, gdy
kawa stygnie, rozkruszamy
biszkopty (ja zrobiłam to za pomocą blendera). Dodajemy do nich zimną
kawę, dokładnie mieszamy i zostawiamy na chwilę. Po ok. 10 minutach masę mieszamy z
mascarpone (bardzo dokładnie). Wstawiamy do lodówki na pół godziny.Po tym czasie z masy lepimy kulki wielkości
orzecha włoskiego. Każdą z nich starannie obtaczamy w
kakao. Najlepiej prezentują się w specjalnych papilotkach - ja takich nie miałam, więc posłużyłam się muffinkowymi.
Trufle przechowujemy w lodówce. Smacznego!