Wykonanie

Kontynuując
rybi temat, przyszedł też czas na drugie danie do
makaronu z
małżami, który prezentowałam Wam w ostatnim
poście. Tym razem zdecydowałam się na
rybę o wdzięcznej włoskiej nazwie spigola (po polsku labraks). Wyśmienicie smakuje przygotowana też w identyczny sposób dorada, o nieco delikatniejszej konsystencji, ale zawsze tak samo rewelacyjnym jak dla mnie aromacie. Tak więc jeśli nie możecie znaleźć jednej, polecam użyć zastępcy :-)Według mnie dobra świeża
ryba nie wymaga w zasadzie żadnego przygotowania. Sama w sobie jest już dziełem Najwyższego. Uwielbiam delektować się najprostszym smakiem morza na talerzu, tak więc prawie nigdy nie przesadzam zbytnio z dodatkami. Świeże
pieczywo i kieliszek białego
wytrawnego wina wystarczą, aby lunch czy kolacja były na najwyższym
smakowym poziomie.Sładniki (na 5 osób)5 wypatroszonych ryb (labraks lub dorada), około 200-300 g jednapół pęczka świeżej poszatkowanej
pietruszki3 obrane ząbki
czosnkuszklanka
wytrawnego białego winasól morskaoliwa z oliwekPrzygotowanie1. Chyba nie ma nic banalniejszego.
Rybę umyć, oczyścić z łusek, posypać grubą
morską solą.2. Głębokie naczynie wyłożyć papierem do pieczenia. Na dnie skropić
oliwą z oliwek.3. Jeden ząbek
czosnku wrzucić do naczynia, pozostałe dwa poszatkować.4.
Rybę ułożyć w naczyniu (jedna obok drugiej, nie jedna na drugiej), obsypać
czosnkiem i
pietruszką, polać każdą 2 łyżkami
oliwy z oliwek, oblać wszystko
winem. Naczynie przykryć szczelnie folią aluminiową.5. Piec w temp. 180 stopni, około 30-40 minut.

SMACZNEGO!