Wykonanie
Kiedyś, mieszkając jeszcze z rodzicami, dosyć często piekłam ciasta. Ale tam była "nowa" kuchenka, z termoobiegiem i innymi bajerami. Na nowym miejscu mamy starą i gazową. Do tego aby odpalić w ogóle piec miałam długo
opory. A co dopiero coś w niej piec.
Ale udało się. Ku mojemu zaskoczeniu, wyszła idealna. Nigdzie się nie spiekła, ładnie odeszła od blachy, nic się nie zapadło.

Potrzebne:
5
jajek1 szklanka
cukru.
1,5 szklanki
mąki pszennej3/4 szklanki
mąki ziemniaczanej (może być odrobinę więcej)
2 łyżeczki
proszku do pieczeniakostka
margaryny (250g)
kilka kropel
olejku rumowego (lub jakiegoś innego w zależności od upodobań)
Cukier puder do posypania
Jajka wraz z
cukrem ubijamy na puszystą masę. W tym samym czasie w rondelku rozpuszczamy
margarynę.
Obydwie
mąki mieszamy ze sobą. Do ubitych
jajek z
cukrem przesiewamy
mąki i wszystko razem miksujemy. Dodajemy przestudzoną
margarynę i
olejek rumowy. Wszystko jeszcze raz miksujemy.
Ciasto przelewamy do formy, wcześniej posmarowanej
masłem i
mąką.
Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika do 180 C i pieczemy około 30-40 minut.
Uwagi ode mnie.
Ja
masła praktycznie nie wystudziłam, wlałam gorące i też wyszło dobrze.
Im więcej
mąki ziemniaczanej, tym babka jest bardziej sypka. Można
mąke pszenną całkowicie zastąpić ziemniaczaną.