Wykonanie

Zastanawiałam się czy upiec muffinki czy jakieś owsiane
ciasteczka. Jak zobaczyłam przepis u Joon,to już wiedziałam:)Tym razem dodałam tak jak było w przepisie
rodzynki, choć je zwykle zastępuję
żurawiną albo
morelami suszonymi. Dałam mniej cukru/fruktozy i przeliczyłam produkty na g, bo wolę ważyć niż odmierzać szklankami.Składniki na 25 - 30
ciasteczek:4 łyżki rozpuszczonego
masła - dałam 50 g nietopionego1 szklanka jasnego
brązowego cukru - dałam 120 g fruktozy (aktualizacja: teraz korzystam z
ksylitolu)1 duże
jajko1
jabłko zmiksowane -
jabłko utarłam i trochę
skropiłam cytryną, bo słodkie było1 i 1/2 szklanki
płatków owsianych - dałam 150 g1 i 1/4 szklanki
mąki pszennej - dałam 160 g
mąki pszennej typ 1850 (aktualizacja: teraz nie korzystam z
mąki pszennej)1/2 łyżeczki
sody1/4 łyżeczki
proszku do pieczeniaszczypta
soli1 szklanka
rodzynek - dałam 100 gPiekarnik nastawiłam na 180 0 C.
Masło utarłam z fruktozą w makutrze, dodałam
jajko, dalej ucierałam, a
potem dołożyłam resztę składników i wszystko dobrze wymieszałam.Ubrałam rękawiczki lateksowe i przystąpiłam do lepienia kulek; lekko je rozpłaszczałam (drugą partię bardziej) i kładłam w odstępach na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.Masa jest lepka, ale nie sprawiała kłopotu przy formowaniu
ciasteczek, choć u mnie wyszły one i większe i bardziej wyrośnięte niż u poprzedniczki i w związku z tym wyszło ich mniej, bo 25 sztuk, a nie 30.Tu przygotowane do wstawienia do piekarnika:

Piekłam ok. 15 minut do stanu lekkiego zbrązowienia. Studziłam na papierze, bo tego typu
ciasteczka bezpośrednio po wyciągnięciu z piekarnika są bardzo miękkie.Tutaj w trakcie studzenia, jeszcze na papierze:
Ciasteczka bardzo dobre, miękkie i niestety wciągające, trudno poprzestać na jednym.


"Jeżeli ze wszystkich prób wychodziłeś zawsze zwycięsko, to próby te niewiele cię nauczyły"autor (?)Komentarze