Wykonanie

Boczniaki to dla mnie kulinarna nowość.Chyba nie
jadłam, albo nie pamiętam. Zresztą nie przepadam za
grzybami, zupę
grzybową jem raz w roku i trochę częściej
pieczarki, choć
pieczarki robię regularnie, bo córka jest ich wielbicielką.Początkowo miałam je zrobić w panierce, czyli użyć najpierw
mąki,
potem jajka, ale skończyło się na cieście naleśnikowym.Składniki na 2 porcje:* 500 g boczniaków* 2
jajka* ok. 4-5 łyżek
mąki gryczanej* ok. 80-100 ml
wody (lub
mleka)*
sól,
pieprz,
papryka słodka,
lubczyk*
masło klarowane
Jajka lekko roztrzepałam, dodałam
mąkę,
przyprawy i
wodę, wymieszałam i odstawiłam na chwilę.Boczniaki (duże podzieliłam na pół) zanurzałam w cieście (przy wewnętrznej stronie pomagałam sobie pędzlem) i układałam na rozgrzanym
maśle.Dopiero po zrobieniu doczytałam, że raczej je się same kapelusze, ja zostawiłam ogonki i były też smaczne.

Zmniejszyłam ogień i smażyłam z obydwu stron do lekkiego zrumienienia się ciasta.

Zjedliśmy na kolację z
brukselką na parze polaną
maślano-
czosnkowym sosem.Pycha! Na pewno boczniaki będą częstym gościem w mojej kuchni, nie tylko w takim wydaniu.Boczniaki można hodować z powodzeniem w domu, może i tym się zainteresuję, kto wie.

"Egoista to ten, który więcej dba o siebie niż o mnie"Julian Tuwim