Wykonanie
![](/Data/Images/zdrowa-kuchnia-sowy.blogspot.com\2015_slash_05_slash_czekoladowe-ciasto-bezowe-z-orzechami-i/l/-550537369.JPG)
To ciasto
bezowe robiłam ponad 5 lat temu, ale do dzisiaj pamiętam jakie było pyszne. I sama się dziwię, że zrobiłam je tylko raz.Szukając przepisu na ciasto świąteczne (ciasto robiłam z okazji świąt w kwietniu, ale ten wpis się zawieruszył i nie opublikowałam go wcześniej) przypomniałam sobie o tamtym właśnie.Poprzednie ciasto robiłam ze zmianami w stosunku do oryginału i teraz też kolejne zmiany poczyniłam, a jakże by inaczej. Posłodziłam
ksylitolem, zamiast kremu z nutellą zrobiłam
krem czekoladowy, a
bakalie dałam takie, jak w oryginalnej wersji.W poprzedniej wersji dałam
czekoladę roztopioną (do ciasta), teraz
czekoladę posiekałam. Wyszło przez to inne ciasto, przede wszystkim wizualnie i aż nie do wiary, że
smakowo też się tak zmieniło: tamto było delikatne i puszyste, a to jest bardziej makaronikowate (?).Ale tak samo się nim zachwyciliśmy i mój mąż, który wielbicielem
słodyczy nie jest, zażyczył sobie pieczenie tego ciasta regularnie:)Składniki na tortownicę o śr. 20 cm:Ciasto:* 6
białek + szczypta
soli* 100 g (1/2 szklanki)
ksylitolu* 130 g (szklanka)
orzechów laskowych i włoskich* 120 g
suszonej żurawiny i fig* 100 g
gorzkiej czekolady - u mnie ponad 80%Krem:* 250 g
serka mascarpone* ok. 50 g
gorzkiej czekolady* odrobina
mleka kokosowego (lub zwykłego)
Czekoladę (do ciasta, nie do kremu) drobno posiekałam, a
bakalie grubo zmieliłam (można też, jak się komuś chce, posiekać). Zmieliłam też
orzechy.Włączyłam piekarnik i w międzyczasie jak się rozgrzewał do temp. ok. 170* C ubiłam ze szczyptą
soli białka pod koniec dodając po trochę
ksylitol.Do
białek delikatnie wmieszałam pozostałe składniki.Masę wylałam do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Moje ciasto jest wysokie, można je upiec w większej tortownicy, wtedy wyjdzie, jak w oryginale, niższe.
Skróciłam czas pieczenia do ok. 35 minut, w międzyczasie trochę obniżyłam temperaturę, tak że w ostatniej fazie piekło się już w 150* C. Po tym czasie wyłączyłam grzanie i ciasto zostawiłam jeszcze na ok. 10 minut w środku.Ale nie wiem czy to konieczne było.
![](/Data/Images/zdrowa-kuchnia-sowy.blogspot.com\2015_slash_05_slash_czekoladowe-ciasto-bezowe-z-orzechami-i/l/-937512415.jpg)
Ładnie urosło (nawet był moment, że miałam obawy, czy nie wyleje się z tortownicy), a
potem bardzo dyskretnie wyrównało powierzchnię.Lekko pękło przy uwalnianiu go z obręczy.
![](/Data/Images/zdrowa-kuchnia-sowy.blogspot.com\2015_slash_05_slash_czekoladowe-ciasto-bezowe-z-orzechami-i/l/2066491202.JPG)
Krem zrobiłam na drugi dzień. Zastanawiałam się jaki ma być, wchodził w grę krem
kokosowy, bo właśnie świeżo i po raz pierwszy "ukręciłam"
kokosowe masło. Mogłam zrobić domowe
masło orzechowe (albo użyć gotowego dobrej jakości), ale nie pomyślałam o tym wcześniej i nie miałam ani
orzechów w takiej ilości, ani tym bardziej słoiczka z
masłem orzechowym pod ręką.Ostatecznie zdecydowałam się na krem z
czekoladą.
Czekoladę stopiłam na parze (dodałam trochę
mleka) i wymieszałam z
serkiem mascarpone.Jeśli nie jadacie
serków, to spokojnie ciasto obejdzie się bez kremu, można je ew. polać roztopioną
czekoladą.Wierzch lekko obsypałam wiórkami czekoladowymi.Ciasta nie trzeba trzymać w lodówce, krem tężeje w temp. pokojowej.Jedliśmy je po kawałku przez 3 dni i z każdym kolejnym było coraz lepsze, bo lekkie podsychanie działa w przypadku tego ciasta na korzyść:)
![](/Data/Images/zdrowa-kuchnia-sowy.blogspot.com\2015_slash_05_slash_czekoladowe-ciasto-bezowe-z-orzechami-i/l/-1515584935.JPG)
"Nie osiąga się pełni przez odcinanie części samego siebie, lecz przez integrację przeciwieństw"C.G Jung