ßßß Cookit - przepis na Karpatka

Karpatka

nazwa

Wykonanie

Znów będzie klasycznie, choć może nie do końca. Krem jest nieco inny niż tradycyjnie w karpatce, bardziej budyniowy, a nie budyniowo-maślany i wiem że nie każdemu to będzie pasowało. Widziałam to w komentarzach u Doroty, skąd przepis pochodzi, a i u mnie w domu jeden taki Osobnik też nosem kręcił. Bo bardziej krem jak od napoleonki, chociaż bardzo lubi napoleonkę, ale psychicznie się nastawił na karpatkę i już :)) Tradycyjną karpatkę...
Mi bardzo posmakowała taka wersja karpatki, chyba nawet bardziej niż ta tradycyjna, dlatego bardzo polecam ten przepis, o ile oczywiście jeszcze go nie znacie.
Może nie powinnam się tym chwalić bo i nie ma czym. Wiecie że nigdy wcześniej nie piekłam karpatki, to moja pierwsza karpatka.
Ciasto parzone:
1 szklanka wody
125 g masła
1 szklanka mąki pszennej
5 jajek
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Krem:
3 szklanki mleka
3/4 szklanki cukru
125 g masła
1cukier waniliowy (16 g)
4 łyżki mąki pszennej ( łyżki nie czubate, ale z lekką górką)
5 łyżek mąki ziemniaczanej
4 jajka
Dodatkowo:
cukier puder do posypania.
Ciasto: Masło rozpuszczamy w garnku, dodajemy wodę i doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy mąkę i chwilę ucieramy, do momentu aż powstanie gęsta masa. Odstawiamy by masa lekko ostygła (może być ciepła, ale nie gorąca), a następnie dodajemy po kolei jajka, proszek do pieczenia i miksujemy wszystko razem.
Masę dzielimy na dwie części. Blaszkę ( u mnie 25x30 cm) smarujemy tłuszczem i wysypujemy kaszą manną lub bułką tartą. Autorka nie poleca wykładać foremki papierem do pieczenia, gdyż potem trudno oddzielić papier od ciasta.
Jedną część ciasta rozprowadzamy na dnie blaszki i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 st. C. Pieczemy przez 25-30 minut. W trakcie pieczenia nie otwieramy piekarnika i dobrze jest gdy ciasto ostygnie w piekarniku. Ja wyciągnęłam od razu, bo potrzebowałam foremkę do upieczenia drugiej części ciasta.
W ten sam sposób postępujemy z drugą częścią ciasta.
Krem: Zagotować 2 szklanki mleka z cukrem i masłem.
Pozostałą szklankę mleka ucieramy z jajkami i mąką pszenną i ziemniaczaną. Mieszankę tą wlewamy do gorącego mleka.
Gotujemy 1-2 minuty energicznie mieszając, aby nie porobiły się grudki.
Czas ten mierzymy od momentu ponownego zagotowania, a nie od momentu dodania mieszanki do mleka, czy zgęstnienia masy. U Doroty spotkałam się z komentarzem że krem wychodzi mączysty, moim zdaniem wcale taki nie jest, ale trzeba go faktycznie pogotować te 2 minuty.
Gorący krem wylewamy na na jeden blat ciasta. 2 cm od brzegu zostawiamy bez kremu, tak aby po przykryciu drugim blatem i dociśnięciu krem nie wypłynął.
Przykrywamy drugim blatem i dociskamy. Pozostawiamy do ostygnięcia, po czym chłodzimy w lodówce.
Przed podaniem można oprószyć cukrem pudrem.
Smacznego ;)
Źródło:http://kochamgary.blogspot.com/2012/01/karpatka.html