Wykonanie
Minął rok, odkąd zawitałam w Łodzi podczas IV edycji Natura Food . Tegoroczne Targi zapowiadały się równie interesująco. Wystawcy i odwiedzający doczekali się nowoczesnej hali, a organizatorzy zapewnili atrakcyjny program towarzyszący. Muszę przyznać - nie zawiodłam się!Ale po kolei.NATURA FOOD to najważniejsze targi żywności ekologicznej i naturalnej w Polsce. Nie bez przyczyny więc ilość odwiedzających z roku na rok rośnie. A miniony weekend to dla Targów pod względem ilości odwiedzin spektakularny sukces.

Zwiedzanie trzydniowych Targów zaplanowałam na sobotę i niedzielę. Przed sobotnim pokazem kulinarnym chciałam obejrzeć wszystkie stoiska z naturalną, bądź ekologiczną żywnością. Wielu wystawców pamiętałam z poprzedniej edycji. Pojawili się też nowi. Zapraszam na fotoprzegląd części tego, co sprzedawane było na Targach Natura Food.


Polskie
sery zagrodowe jak zawsze wzbudzały duże zainteresowanie. Aby zrobić zdjęcie wystawcy z Gospodarstwa "Kaszubska Koza", musiałam po kilku minutach bezowocnego stania upomnieć się u oblegających go osób o zwolnienie na chwilę miejsca na krótką sesję foto ;-)

Mariusz Purgała z Malinowej Zagrody to chyba najbardziej fotogeniczny serowar :-) Intensywność jego
serów podczas degustacji w ubiegłym roku mocno zapadła w pamięć moim kubkom
smakowym. Wtedy był to kozamer klasztorny (ten charakterystyczny
ser na 2 zdjęciu poniżej). W niedzielę, podczas laboratorium Smaku,
będę miała okazję spróbować jego kolejnego produktu.


Stoiska obfitowały w
miody i
przetwory na bazie najwyższej jakości produktów.


Stały punkt wystawienniczego programu, czyli
czekolada z Manufaktury
Czekolady. Odmianą z prażonymi ziarnami kakaowca przegryzaliśmy na drugi dzień
ser zagrodowy podczas Laboratorium Smaku.

Doskonałego smaku
nalewki zakupiłam drugiego dnia. Będą idealnym prezentem dla naszych francuskich przyjaciół.

O godzinie 13-tej rozpoczął się pokaz Wojciecha Modesta Amaro. Odbył się on w ramach projektu KREOWANIE
MARKI ŁÓDZKIE POPRZEZ PROMOCJĘ TRADYCYJNYCH SMAKÓW REGIONU .Mam dla Was sporo zdjęć z tego pokazu. To był najbardziej interesujący merytorycznie projekt zaprezentowany podczas Targów.Amaro poprzedził swój pokaz ciekawym wstępem mającym nakreślić filozofię jego kuchni. Opowiedział o swoim postrzeganiu naturalnych produktów, o tym, jakich składników używa w swojej kuchni i jakie procesy przechodzi gotowanie w Atelier zgodnie z
porami roku, których - jak podkreślił - wyróżnia więcej niż cztery!Lokalne, łódzkie produkty i cztery dania autorstwa Modesta Amaro. Już wkrótce pokażę Wam szczegóły :-)


Zaraz po pokazie pobiegłam na konferencję W KIERUNKU PIERWSZEJ GWIAZDKI... JAK OCENIAĆ RESTAURACJE?Uczestnikami prowadzonej przez Zbigniewa Kmiecia dyskusji był Wojciech Modest Amaro i Dorota
Minta oraz Carlos Tejera Gonzales. Zapowiadani wcześniej Piotr Bikont i Maciej Nowak z przyczyn niezależnych niestety nie dojechali.Na czym polega recenzowanie restauracji, kim jest dobry recenzent, jak odróżnić dobrą recenzję od złej, jakie błędy popełniają piszący o jedzeniu i czy recenzje restauracji są uczciwe? - puenta dyskusji wyraźnie wskazała na to, że rzetelnych i doświadczonych recenzentów kulinarnych w Polsce nie ma. I że kulinarny felietonista to nie recenzent. Myślę, że warto temu tematowi poświęcić osobny wpis. Chcecie?

NIEDZIELANiedzielę rozpoczęłam udziałem w Laboratorium Smaku, czyli degustacji
polskich serów zagrodowych. Jak zawsze poprowadził ją znawca tychże -
Gieno Mientkiewicz, w towarzystwie Zbyszka Kmiecia. Już wkrótce zamieszczę szczegółową relację ze spotkania. Zaglądajcie, bo warto!

Po Laboratorium Smaku jeszcze szybki obchód po Targach...




... i pokaz kulinarny Grzegorza Łapanowskiego w ramach projektu "Czas Kucharzy". Tym razem profesjonaliści i pasjonaci połączyli swoje siły w celu wymiany doświadczeń i promocji naturalnej żywności. W trakcie tego spotkania każdy z zaproszonych szefów stworzył autorską recepturę i zaprezentował swój unikalny styl. Grzegorz gotował m.in. z Darkiem Kuźniakiem, u którego wieczór wcześniej zjadłam cudowną kolację w Street Art Deluxe. Darku pozdrawiam! :-)

Po pokazie wyłowiłam jeszcze kilka targowych perełek. Zobaczcie poniżej, oto w 100% naturalne talerze wykonane z
otrąb. Rozeszły się jak... świeże bułeczki ;-)

Ekologiczna
mąka z
żołędzi ...

oraz korzeń pięciornika.

Jeszcze ostatni rzut
okiem (obiektywem) na nową halę Targów... i do domu. Czeka mnie wyselekcjonowanie najciekawszych spośród 500 zdjęć i kilka wpisów. Nie planowałam ich aż tyle, ale koniecznie chcę się z
Wami podzielić tym, co mnie zainteresowało i zainspirowało.


,