Wykonanie

Jakoś nie mam ręki do
chlebów z
ziemniakami,upiekę,i owszem,ale zawsze im daleko do doskonałości:)
Chleb upiekl się przepyszny,sprężysty,z cieniutką skórką i co bardzo ważne dla mnie,długo zachował swieżosć a po rozmrożeniu był identyczny jak przed zamrożeniem.W
sumie upiekłam go w taki sam sposób w jaki piekę
chleb pszenny,jednak dodanie dwóch łyżek
mąki ziemniaczanej odmieniło go znacząco:)Wyrobione ciasto było bardziej klejące,cięższe i dłużej wyrastało ale podczas formowania nie sprawiało żadnych problemów:)Z podanego przepisu wyszły dwa duże,smaczne bochenki.Składniki:Zaczyn5 łyżek gęstego,aktywnego zakwasu żytniego200-300 g
mąki pszennej chlebowej(wszystko zależy od rodzaju
mąki oraz gęstości zakwasu)300 ml
wodyCiasto właściwe1,5 kg
mąki pszennej chlebowej2 łyżki
mąki ziemniaczanej500 ml
wody2 łyżki
soliWieczorem przygotowujemy zaczyn: do szklanej miski wsypujemy
mąkę,dodajemy zakwas i
wodę,wszystkie składniki dokładnie mieszamy,miskę przykrywamy lnianą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na całą noc.Rano: do dużej miski wsypujemy część
mąki pszennej,dodajemy zaczyn,mieszając dosypujemy pozostałą
mąkę wraz z
mąką ziemniaczaną,
sól jak również dolewamy stopniowo
wodę,zaczynamy wyrabianie ciasta.Odkryłam,że ciasto z niewielką ilością
mąki ziemniaczanej łatwiej się wyrabia,nie potrzebowałam
oliwy,wystarczyło samo podsypywanie
mąki:)Wyrobienie ciasta zajęło mi ok.20 min.

Miskę posypujemy
mąką, przekładamy wyrobione ciasto, przykrywamy miskę lnianą ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 2-3 godziny.Po upływie tego czasu ciasto zagniatamy ponownie,podsypujemy
mąką i odstawiamy do ponownego wyrosniecia(tym razem potrwa to trochę krócej).Po ponownym wyrośnięciu zagniatamy ciasto ponownie,na stolnicy z
mąką dzielimy ciasto na dwie czesci.Jedną odstawiamy-wyrośnie nam ponownie więc trzeba będzie ją również ponownie zagniesc:), z drugiej formujemy prostokąt który następnie zwijamy z jednej strony do srodka.Powstały rulon zlepiamy złączeniami i ponownie zwijamy


Zwinięte ciasto formujemy na kształt małego bochenka,zlepiamy na gorze i przekładamy do naoliwionego naczynia do wyrastania
chleba (lub omączonego kosza -nie posiadam niestety,ale mam nadzieję,że niebawem i ja
będę szczesliwą posiadaczką:))
Chleb pozostawiamy do ponownego wyrośnięcia,w tym celu przykrywamy naczynie lnianą ściereczka i odstawiamy w cieple miejsce.Wyrośnięcie powinno zająć następne 1-2 godziny.Piekarnik w którym znajduje się duża blaszka nagrzewamy do 250 stopni C,nagrzaną blaszkę posypujemy
mąką i przekładamy wyrosniete ciasto
chlebowe,energicznie je nacinamy,blaszkę wsuwamy do piekarnika i przez ok.10 minut pieczemy w 250 stopniach C, po upływie tego czasu zmniejszamy temperaturę do 230 stopni C i pieczemy
chleb do czasu aż się pięknie zrumieni a po uderzeniu
spodu chleba usłyszymy głuchy,pusty dźwięk.Przed wyciągnięciem
chleba z piekarnika smarujemy bochenek
wodą,wyłączamy piekarnik i pozostawiamy
chleb do czasu aż będzie suchy.Studzimy na kratce.Z drugim bochenkiem postępujemy w ten sam sposób.Smacznego:)