ßßß
Składniki (na ok. 45 sztuk):1 szklanka mąki tortowej3 łyżki kwaśnej śmietany2 żółtka1 łyżka spirytusumała szczypta soli1 litr oleju lub smalcu (do smażenia)Wszystkie składniki wymieszać, szybko zagnieść gładkie, nieklejące się do rąk ciasto.Ułożyć na blacie, uderzać wałkiem; kiedy ciasto rozpłaszczy się do grubości ok. centymetra, złożyć na trzy i znowu uderzać. Powtarzać tą operację przez 15 minut.Ciasto zawinąć w folię, włożyć do lodówki na godzinę.Wyjąć, podzielić na dwie lub trzy części.Każdą partię ciasta rozwałkowywać (w razie potrzeby podsypując mąką) na płaty o grubości 1 milimetra. Kroić w paski o szerokości ok. 2,5 centymetra, długości 13-15 centymetrów. Ich krótsze boki powinny być skośne, tak, by powstawały szpiczaste czubki.W każdym faworku robić 3,5-centymetrowe nacięcie, wzdłuż dłuższego boku. Wywijać je, wkładając w nacięcie jeden z końców faworka i delikatnie rozprostowując całość.(Cięcia i otwory można robić nożem, lub radełkiem. Marzę, żeby kiedyś użyć do nich radełka karbowanego!)W szerokim, głębszym rondlu lub we frytownicy rozgrzać olej lub smalec (moim faworytem jest zdecydowanie ten drugi!) Tłuszcz powinien mieć taką temperaturę, aby – po wrzuceniu testowego kawałka ciasta – wyraźnie się pienił na jego krawędziach, rumieniąc je w ciągu kilkudziesięciu sekund; nie za szybko, nie za wolno.Układać faworki na tłuszczu partiami, tak, by nie były ułożone zbyt gęsto i nie nachodziły na siebie. Gdy zrumienią się z jednej strony, odwracać je na drugą. Dzieje się to szybko, więc nie warto spuszczać ich z oka.Wyjmować i układać w jednej warstwie na ręcznikach papierowych; potem, już ostudzone – na talerzu. Przed samym podaniem oprószać obficie cukrem pudrem.Jeżeli chcesz je przechować nieco dłużej – przez noc, dobę – nie posypuj ich cukrem. Należy je ułożyć w szczelnym pojemniku, warstwy przedzielając ręcznikami papierowymi lub papierem do pieczenia, a następnie schować do lodówki. Potem, przed podaniem, można je delikatnie ogrzać w piekarniku.