Wykonanie
W ratatouille zakochałam się 24 lata temu, gdy w podróży poślubnej odwiedziliśmy mojego znajomego jeszcze ze studiów i mojego stypendium we Francji, a ten akurat dusił ogromne ilości ratatouille na zimę. 20 lat później wydobyłam od niego ten przepis i oto jest na blogu - najlepsze na świecie francuskie, alzackie lub po prostu ratatouille od Bruno .
Posłuchajcie dziś ze mną Paris Combo i "
Bonne nouvelle" ...Smak duszonych w pomidorach
bakłażanów i
cukinii doprawionych mnóstwem
ziół prowansalskich przywiozłam z Francji, gdzie byłam na wymianie studenckiej podczas drugiego roku studiów. Mieszkałam wówczas u francuskiej rodziny Romain w Strasburgu. Bruno i jego żona Veronique lubili prostą kuchnię, obfitującą w warzywa. Jednym z ich sztandarowych dań było ratatouille, którego spore zapasy Bruno przygotowywał pod koniec lata.
Gdy odwiedziłam ich kilka lat później, podczas sierpniowej podróży poślubnej, byli właśnie w trakcie pasteryzowania dziesiątków słoi z tym wybornym daniem. Ratatouille to doskonała ciepła kolacja warzywna, idealne danie na obiad i boskie rozwiązanie dla kolacji w 3 minuty w środku zimy, gdy nie ma siły dłużej mieszać w garnkach. Pyk- - otwieram słoik, podgrzewam i kolacja gotowa.Ratatouille można podawać z
bagietką,
ryżem, doprawione
serem lub
jajkiem. Każda wersja jest wspaniała!I oto jestem tu znów. Jak 28, 24 i 11 lat temu. Francja. Moja ukochana. Niewielki domek na przedmieściach Strasbourga i niezwykły artysta Bruno.
Stoję w jego kuchni, rano pijemy tu
kawę po francusku - z miski. A
potem dusimy dziesiątki kilogramów warzyw, zamykamy je w słoikach i jesteśmy gotowi na zimę. Albo wspominanie czasów, gdy naszych dzieciaków jeszcze nie było w planach...
Poniższy przepis dostałam od Bruna. Jest o tyle wyjątkowy, że nigdy wcześniej ani później nie spotkałam się w ratatouille z
oliwkami. Ich dodatek sprawia, że potrawa jest pełna umami i uwielbiają je nawet zapaleni mięsarianie. To jeden z moich ulubionych „gotowców” ze spiżarni. Ratatouille podaję z chrupiącą
bagietką albo z
jajkiem w koszulce, posypane
parmezanem.Proporcje mniej więcej na 8 słoików o pojemności 800 ml1 kg żółtej
cukinii500 g zielonej
cukinii1,5 kg
bakłażana1,5 kg
pomidorów Bawole
Serce lub Lima800 g
cebuli700 g
papryki z przewagą żółtej i czerwonej oraz niewielkim dodatkiem zielonej10 ząbków
czosnku150 ml
oliwy extra virgin4 gałązki świeżego
rozmarynu1/2 pęczka świeżego
tymianku3 łyżki
ziół prowansalskich3-4 łyżeczki
soli morskiej1 łyżeczka świeżo zmielonego
pieprzu250 g czarnych
oliwek bez pestek (najlepiej grecka odmiana Kalamata)Umyj wszystkie warzywa,
cebulę i
czosnek obierz, z
papryk wydrąż gniazda nasienne,
pomidory sparz i obierz ze skóry, usuń pestki.
Cebule pokrój w kostkę, ząbki
czosnku w plasterki,
cukinie na średniej grubości plasterki,
papryki na niezbyt grube ćwierćplasterki, obrane
pomidory w grubą kostkę, a
bakłażany w plastry – jeśli są bardzo grube, podziel je na połowy. Oberwij listki
tymianku oraz igiełki
rozmarynu.
Cebulę z
czosnkiem zeszklij na
oliwie, dodaj
cukinię i
paprykę, duś na niewielkim ogniu ok. 10 minut, aż puszczą sok, dołóż
bakłażana i wymieszaj, po chwili wrzuć
pomidory. Dopraw całość
solą,
pieprzem,
ziołami prowansalskimi, wsyp listki
tymianku i posiekane igiełki
rozmarynu. Wmieszaj pokrojone w plasterki
oliwki i gotuj całość ok. 2 minut. Przełóż gorące ratatouille do słoików, zakręć i pasteryzuj na mokro ok. 30 minut.
Można też zrobić wersję, która wygląda ciekawiej w słoiku – warzywa przygotowane i pokrojone jak wyżej ułóż na blasze,
skrop oliwą i upiecz,
potem ułóż warstwami w słoiku przesypując
ziołami, skrapiając
oliwą i oprószając
solą i
pieprzem. Pasteryzuj na mokro ok. 30 minut.