Wykonanie
Wczoraj wypróbowałam już trzeci przepis z książki Clausa Meyera Wszystkie smaki Skandynawii, którą możecie wygrać w ramach konkursu organizowanego u mnie na blogu. Książka będzie miała premierę już w najbliższą środę. Naprawdę gorąco ją Wam polecam. Więcej o niej możecie przeczytać we wspomnianym wcześniej wpisie konkursowym.Bułeczki są przepyszne. Pulchne i mięciutkie. Smakują znakomicie zarówno ze słodkimi, jak i wytrawnymi dodatkami. Robi się je łatwo i przyjemnie, choć pracę należy rozłożyć na dwa dni. Wieczorem zarobić ciasto, zostawić na noc w lodówce, a rano piec bułeczki.Przepis pochodzi z części ZIMA, ale można je zrobić o każdej
porze roku. Teraz mamy za oknem wiosnę, a nie jesień, jak widzę 😉
Składniki na 20 sztuk:700 ml letniej
wody20 g
drożdży1 łyżka
miodu2 łyżki
oleju rzepakowego3 łyżeczki
soli250 g
mąki pełnoziarnistej (u mnie mieszanka pszenne, orkiszowej i żytniej) + trochę do podsypywania800 g
mąki pszennej150 g tartej
marchewki50 g posiekanego
słonecznika łuskanego
W letniej wodzie rozpuścić
drożdże. Dodać
miód i
olej. Wymieszać. Następnie stopniowo dodawać
mąkę pełnoziarnistą oraz posiekane
pestki słonecznika. Na końcu dodać
sól.
Marchewkę zetrzeć na tarce o grubych oczkach i dodać do ciasta. Wymieszać.Dosypywać do ciasta stopniowo
mąkę pszenną. Wyrabiać ręcznie w misce.Owinąć miskę folią spożywczą i wstawić na noc (lub 8 godzin) do lodówki.Rano wyjąć ciasto z lodówki, przełożyć na obsypaną
mąką stolnicę. Lekko spłaszczyć, aby powstał prostokąt.Podzielić na 20 mniej więcej równych części i formować bułeczki.Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i zostawić do wyrośnięcia pod ściereczką na 20 minut.Piec ok. 18 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 ºC w trybie grzania góra-dół na środkowej półce piekarnika. Claus podaje czas pieczenia 12-14 minut – w moim piekarniku byłoby to za krótko, więc musicie sprawdzać po ok. 12 minutach, czy bułeczki są upieczone. Powinny wydawać przy oklepywaniu charakterystyczny stuk i być leciutko rumiane.Bułeczki można mrozić. Ja kilka zamroziłam, więc niebawem
powiem Wam jak smakują po odmrożeniu.
Może już jutro uda mi się wypróbować kolejny przepis z książki Wszystkie smaki Skandynawii. W planach są jeszcze dwa dodatki obiadowe i jakieś danie
mięsne.Bułeczki z tartą
marchewką i
słonecznikiem dodaję do akcji Kuchnia skandynawska 2016.