Wykonanie
Kibbeh, rodzaj kefty, kulek
mięsnych z dodatkiem
kaszy, to danie, którego nie
jada się nigdzie poza Libanem.
Kasza z
mięsem wspaniale się dopełniają, ale dopiero wyrazisty w smaku farsz
mięsny stanowi o wyjątkowości kibbeh. Po przekrojeniu klopsa widać ciemniejsze nadzienie z
wołowiny z białymi
orzeszkami pinii.W kuchni libańskiej najbardziej lubię to, że większość potraw wykonuje się ręcznie, misternie lepiąc, zawijając i klejąc. Początkowo nie jest to łatwe, czasochłonne i pracochłonne, ale po pewnym czasie, kiedy nabierze się już wprawy, takie gotowanie
daje ogromną satysfakcję, bo potrawy są wyjątkowe, piękne i niepowtarzalne.Takie są kibbeh, które dzięki połączeniu
mięsa z
kaszą są kompletne i sycące, wystarczy podać do nich
sałatę i lunch albo lekki obiad gotowy.
Składniki:1kg
mięsa wołowego mielonego2
kubki kaszy bulgur
sól,
pieprz1 łyżeczka kuminu mielonego1 łyżeczka
przyprawy libańskiej 7 przypraw*1 łyżeczka suszonej
miętyfarsz:1
cebula pokrojona w drobniutką kostkę1/3 kubka
orzeszków pinii, leciutko podprażonych na suchej patelni500g mielonej
wołowiny7 przypraw, do smaku*
sól,
pieprzoliwa z oliwek*7 przypraw:1 łyżeczka świeżo zmielonego
czarnego pieprzu1 łyżeczka zmielonego
ziela angielskiego1 łyżeczka zmielonych
goździków1 łyżeczka zmielonej
gałki muszkatołowej1 łyżeczka
cynamonu1 łyżeczka zmielonych nasion
kolendry1 łyżeczka
imbiru w proszkuWymieszaj w słoiku wszystkie
przyprawy.
Jak zrobiłam:farsz:Pokrojoną
cebulę podsmażyłam na
oliwie, aż była miękka. Dodałam
mięso i
przyprawy, czyli 7 przypraw,
sól i
pieprz, podsmażyłam, a
potem wymieszałam z podprażonymi
orzeszkami pinii.
Kaszę bulgur zalałam gorącą
wodą tak, żeby z 1cm zapasem przykryła
kaszę. Odstawiłam na 10 minut, a po tym czasie odcedziłam z nadmiaru
wody. Dodałam do surowego
mięsa mielonego, doprawiłam
solą,
pieprzem, kuminem, suszoną
miętą i
przyprawą 7 przypraw. Dobrze wymieszałam ręką, na gładką, zwartą masę, jak na nasze kotlety mielone.Z masy z
kaszą formowałam kulki, w każdej robiłam zagłębienie, do którego nakładałam łyżeczkę farszu. Zlepiałam końce każdego kibbeh i nadawałam mu lekko owalny kształt, lekko kulając i spłaszczając końce. Blaszkę wyłożyłam papierem do pieczenia, ułożyłam na niej klopsy, każdy posmarowałam
oliwą, piekłam w 180'C przez około 45 minut, aż były rumiane.Kibbeh są dobre na ciepło, prosto z piekarnika i na zimno.Kibbeh można również smażyć na głębokim dobrze rozgrzanym
oleju, przez około 4 minuty z każdej strony.