Wykonanie
Podczas tego weekendu upał był spory, z przyjemnością dołączyłam więc do akcji ciasto na niedzielę, tym razem – bez pieczenia. Wybrałam lekki serniczek na zimno , na bazie
jogurtu i
serka homogenizowanego i
cytrynowych galaretek. Jak widać na zdjęciu,
mięta bujnie mi się rozrosła i wykorzystałam jej gałązki dla zaromatyzowania serniczka. Podobny, z dodatkiem
musu jabłkowego jest u mnie zawsze przebojem lata.Duży
jogurt naturalny , 300 g
serek homogenizowany ( może być
waniliowy), 150 głyżka
cukrudwie
galaretki cytrynowepłaska łyżka
żelatynydwie łyżeczki
soku z limonki lub
cytrynydwie gałązki
miętyJedną
galaretkę cytrynową wraz z
żelatyną rozpuszczamy w szklance wrzątku. Dodajemy
cukier i łyżeczkę
soku z limonki , mieszamy dokładnie. Wrzucamy gałązkę
mięty , przykrywamy, by
galaretka nabrała aromatu. Po 10 minutach studzimy
galaretkę mieszając często. Jak już jest zimna i lekko się ciągnie, wyjmujemy
miętę, wkładamy
jogurt i
serek, mieszamy lekko trzepaczką .Wlewamy do formy cienko posmarowanej tłuszczem ( ja do okrągłej o 20 cm średnicy) i wstawiamy do lodówki , przykrywając folią, do zastudzenia.Drugą
galaretkę rozpuszczamy w przepisowej ilości
wody ( w czasie upałów można dać jej nieco mniej, np 1, 5 szklanki). Dodajemy
sok z limonki lub
cytryny i ponownie gałązkę
mięty i studzimy często mieszając. Gdy
galaretka jest zimna a sernik w lodówce już zastygł ( mnie szybko , w pół godziny), możemy ostrożnie wlać drugą
galaretkę do formy i wstawić do lodówki by zastygła. Można do
galaretki dodać
owoce, ja na prośbę dzieci zrezygnowałam z nich – dojadaliśmy je osobno. Mam już swoje
truskawki ( niewiele , ale pyszne) i jak widać na załączonym obrazku-
czereśnie.Serniczek wyszedł pyszny, orzeźwiający , doskonały na upał. Zjedliśmy go w cieniu drzewa siedząc na starych ogrodowych krzesłach ( które kolejny już rok planujemy zamienić na bardziej nowoczesne fotele) i dojadając
czereśnie prosto z drzewa. Niech żyje lato !Smacznego !