Wykonanie
M. obiecał, że upiecze mi tort z okazji zakończenia mojej nauki do egzaminu. Nie z okazji zdania, lub nie zdania (jeszcze nie ma wyników), ale jako nagrodę, że tak dużo się uczyłam. Przyznam, że dla takiej nagrody warto było!! Tort
czekoladowy jest bo prostu pyszny, jego piankowa warstwa rozpływa się w ustach, a w połączeniu z
wiśniami - cudo! Do tego jego wykonanie nie jest trudne, M. całość zrobił w niecałe dwie godziny ( wliczając czas na szukanie każdej rzeczy, bo średnio się w tym orientuje ). Jestem pewna, że każdy czokoholik będzie zachwycony tym
tortem.
Przepis pochodzi z Moich WypiekówSkładniki na dolną warstwę:150 g
masła175 g
cukru do wypieków5
jajek - oddzielnie
białka i
żółtka1 łyżka
kakao150 g
gorzkiej czekolady (połamanej na kawałki)
Masło rozpuszczamy w rondelku, dodajemy
gorzką czekoladę i mieszamy aż do rozpuszczenia.
Żółtka miksujemy razem z
kakao i na koniec dodajemy rozpuszczoną
czekoladę z
masłem i miksujemy.W drugim naczyniu ubijamy
białka na pianę i stopniowo dodajemy
cukier - łyżka po łyżce (!!).
Białka powinny być bardzo sztywne i błyszczące.
Białko łyżką przedzielamy na dwie części, jedną dodajemy do masy z
żółtkami, mieszamy i po wymieszaniu dokładamy drugą część
białek. Również mieszamy aż masy się połączą.Formę o średnicy 23 cm wykładamy papierem do pieczenia. Wlewamy masę na ciasto i wstawiamy do rozgrzanego piekarnika na 180 stopni na 30 minut.
Ciasto w trakcie pieczenia bardzo rośnie, a
potem opada. Jeżeli opadanie trwa zbyt wolno - 2 cm od brzegu można wierzch ponacinać nożem - naszemu to pomogło :)Składniki na
mus czekoladowy:100 g
masła115 g
cukru100 g
gorzkiej czekolady3
jajka (
żółtka i
białka oddzielnie)2 łyżeczki
żelatyny1 łyżka
likieru kawowego lub
pomarańczowego (u nas
likier jajeczny)Wykonanie jest bardzo podobne jak pierwszej części.
Masło rozpuszczamy w rondelku, dodajemy połamaną
gorzką czekoladę i mieszamy aż do rozpuszczenia.
Żółtka miksujemy z
kakao, dodajemy masę
czekoladową i miksujemy.W drugiej misie ubijamy na sztywną pianę
białka, dodajemy stopniowo
cukier (łyżka po łyżce!!).
Białka podobnie jak wcześniej dodajemy w dwóch turach do masy czekoladowej (nie powinny opaść) i mieszamy do połączenia składników. Dodajemy rozpuszczoną w 80 ml
żelatynę i
likier, miksujemy.Masę wylewamy na zapadnięte ciasto (pierwszą część przepisu) i odkładamy w chłodne miejsce do stężenia. Nasz spód był nie do końca schłodzony, ciasto stało w lodówce 4 godziny i po tym czasie było idealne.Na koniec przystrajamy
wiśniami lub
czekoladą.Smacznego!