Wykonanie
Przepis na ten mus dostałam od mojej koleżanki Oli, na kartce, opatrzonej podpisem: "
mus czekoladowy - boski!". I faktycznie jest to jeden z lepszych deserów, jaki
jadłam.... kiedykolwiek. I tak, jak Ola powiedziała - z wyglądu bardzo niepozorny. Ot, kawałek
czekoladowego czegoś. A to aksamitne niebo w gębie. Dziś nie liczymy kalorii, cholesterolu,
cukru. Nie warto. Jemy mus myśląc, że dla takich chwil warto żyć :-)Składniki:spód- 5
jajek (
białka i
żółtka oddzielnie)- 150 g.
masła- 150 g.
gorzkiej czekolady- 1 łyżka
kakao- 175 g.
cukruwierzch:- 100 g.
masła- 100 g.
gorzkiej czekolady- 3
jajka (
białka i
żółtka oddzielnie)- 2 łyżki
kakao- 115 g.
cukru- 2 łyżeczki agaru rozpuszczonego w niewielkiej ilości
wody (lub
żelatyny)Przygotowanie:Spód: w garnuszku, na małym ogniu roztapiamy
masło i
czekoladę.
Żółtka ucieramy z
kakao i dodajemy do nich roztopioną i przestudzoną masę
maślano -
czekoladową.
Białka ubijamy na sztywno z
cukrem i dodajemy do wcześniej przygotowanej masy. Wszystko mieszamy i przelewamy do blachy lub tortownicy, wyłożonej folią aluminiową. Pieczemy w temp. 180 stopni. przez 30 minut.Polecam pieczenie z włączonym jedynie grzaniem od dołu, a nie od dołu i od góry. Po wyjęciu z piekarnika spód opadnie - nie martwcie się tak ma być :)Wierzch: przygotowujemy prawie tak samo, jak spód, tyle, że po dodaniu
białek dodajemy też agar agar (
żelatynę). Gotową masę wylewamy na upieczony i wystudzony spód i wstawiamy do lodówki na 6-8 godzin.Smacznego!