Wykonanie
No dobra, postanowiłem Madzię dopieścić nieco. Opowiem wam o tym jeśli chcecie ;) Nie, nie, nic z tych rzeczy, o których właśnie pomyśleliście. O tym wam nie
będę opowiadał. Może innym razem ;) Teraz wam opowiem jak zrobiłem
Madzi drożdżówki z
budyniem. Właściwie to razem robiliśmy,
Madzia jako Starszy Kierownik Budyniowy spisała się doskonale i w odpowiednim momencie zrobiła
budyń. A
potem również i
lukier. Więc bez niej
bułki nie byłyby tak pyszne jak były ;)Bo było to tak, że w jakiejś kulinarnej grupie na Facebooku wypatrzyłem zdjęcia drożdżówek z
budyniem. I wiedziałem już co to oznacza, byłem absolutnie pewien tego, co niedługo się wydarzy. Przecież
Madzia należy do tej samej grupy, też zobaczy to zdjęcie. Nie lubię
mieć zawsze racji, to naprawdę takie męczące... Nie minęło nawet 20 minut jak pod tym zdjęciem pojawił się
Madzi komentarz: "Paweł, chcę!" Taaa, wiem, że chcesz, przewidziałem to już 20 minut temu... No dobrze, co było robić... Opracowałem stosowną recepturę i następnego dnia drożdżówki już były zrobione. I przyznać muszę, że wyszły naprawdę niezłe. Zresztą i ja i
Madzia zanieśliśmy kilka do pracy żeby się pochwalić :) U
Madzi wszystkie dziewczyny zachwalały, mówiły że jak ze sklepu. Ja zaniosłem dla Moniki i Cai. Monika pochwaliła i również stwierdziła, że zupełnie jak z
cukierni. A Cai? Cai zadumawszy się stwierdziła: "I don't know what it is that yellow thing in the inside... But
very professional!" No
kurka, tak to możesz mówić mi zawsze,
droga Cai ;)Myślę więc, że drożdżówki udane. Teraz
będę myślał nad jakimiś bułami z
twarogiem.340 g
mąki pszennej190 ml
mleka3 łyżki
cukru15 g świeżych
drożdży40 g roztopionego
masła1
żółtkobudyń waniliowy1
jajko do posmarowania
bułekNa
lukier:2 łyżki
soku z cytryny2 łyżki
wodyok. 6 łyżek
cukru pudruCo prawda
drożdże powinno się najpierw zmieszać z
wodą i pozwolić im "ruszyć", ale nie zrobiłem tego i
bułki wyszły idealne. Więc pominiemy ten etap i zrobimy tak:Wszystkie składniki na ciasto (czyli bez budyniu i
jajka do posmarowania
bułek) mieszamy ze sobą i wyrabiamy gładkie, elastyczne ciasto. Przez 15 minut. Po tym czasie odstawiamy pod przykryciem do wyrośnięcia na 1,5 godziny.Na pół godziny przed końcem wyrastania robimy
budyń, według instrukcji na opakowaniu. I odstawiamy żeby nieco przestygł.Ciasto po wyrośnięciu uderzamy pięścią żeby odpowietrzyć i dzielimy na 10 równych części. Lepimy z nich kulki i spłaszczamy je dłonią (ewentualnie może być wałkiem jeśli wolicie). Teraz potrzebny nam będzie jakiś kubek, szklanka, czy coś podobnego o średnicy dna nieco mniejszej niż nasze spłaszczone kulki ciasta. Musimy w tych plackach porobić wgłębienia, w które będziemy nakładać
budyń. Ja się posłużyłem dnem butelki od
piwa. To akurat zawsze mam przy sobie, staram się nigdy nie rozstawać z
piwem ;)I w te wgłębienia nakładamy
budyń, łyżkę lub dwie. Ponownie przykrywamy ściereczką i zostawiamy w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na 30 minut. Pieczemy 15 minut w 200 stopniach. Po upieczeniu studzimy na kratce i zajmujemy się zrobieniem lukru. Do miseczki wyciskamy 2 łyżki
soku z cytryny, dajemy 2 łyżki
wody i stopniowo, po łyżce, dosypujemy
cukier puder. Po każdej łyżce mieszamy i oceniamy czy
lukier ma dobry kolor i gęstość. Mniej więcej 5-6 łyżek
cukru pudru będziemy potrzebować. Jak
bułki przestygną to je lukrujemy i czekamy aż
lukier stwardnieje.Smacznego!---------------------------------------------------------------------Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej
pory żaden przepis Ci nie umknie :)