Wykonanie
Tygryski - fajna nazwa i smaczne
ciasteczka..Jakiś czas temu widziałam je na blogu Prezydentowej . Robiłam kruche
ciasteczka i zostały
białka..więc postanowiłam zrobić tygryski..moje nie wyszły takie piękne jak u Prezydentowej , ale postanowiłam je pokazać.. Na zdjęciu ułożone na blaszce przyszykowane do pieczenia..175 g
cukru pudru (dałam 130 g)300 g zimnego
masła2
białkaduża szczypta
soliskórka starta z połowy
cytryny5 kropli aromatu z gorzkich
migdałów435 g
mąki25 g
kakaoCukier puder przesiać do miski.
Masło posiekać i zagnieść z
cukrem. Dodać
białka,
sól,
aromat migdałowy i
skórkę cytrynową, ponownie zagnieść. Ciasto podzielić na połowy; do jednej dodać 225 g
mąki, zagnieść i krótko wyrobić. Do drugiej połowy dodać
kakao i 210 g
mąki, również krótko wyrobić. Oba ciasta zawinąć oddzielnie w folię i wstawić do lodówki na całą noc (ja robiłam rano i chłodziłam 6 h). Po schłodzeniu ciasta, rozwałkować je na 2 mm i podzielić na paski ok. 5-6 cm. Układać na przemian ciemne i jasne paski - jeden na drugim, tworząc jakby sztabę; co 3 warstwy układać na paskach równolegle
migdały w odstępach ok. 2-3 cm. Przykrywać kolejnym paskiem. Czynności powtarzać do wyczerpania pasków ciasta (paski ciasta układałam na folii spożywczej, żeby łatwiej je było ściągać).Powinien wyjść długi, prostokątny sześcian, który należy delikatnie rozwałkować, dosłownie tylko "tam i z powrotem", żeby
migdały ułożyły się w cieście - ja przewałkowałam też bardzo lekko po bokach. następnie delikatnie zawijamy sześcian w folię i wkładamy na 2 h do zamrażalnika, najlepiej tam, gdzie mamy najwyższą temperaturę, jeśli mamy tylko jedną komorę, po godzinie możemy wyciągnąć ciasto. Powinno być wyraźnie zmrożona, ale nie na kamień! Piekarnik rozgrzewamy do 185°C. Odwijamy do 1/3 ciasto z folii i bardzo
ostrym (!) nożem kroimy ciasto z węższej strony na plastry ok. 1 cm. Od razu kładziemy plastry na wyłożoną papierem blachę, pieczemy ok. 12-15 minut, uważając, żeby się nie spiekły, bo nie będzie ładnego efektu pasków tygrysa! ;) Studzimy na kratce a całkiem zimne wkładamy do szczelnego pojemnika lub puszki.Przepis dodaję do akcji
Ciasteczka tu i tam.