Wykonanie
Zdjęcie jest jeszcze jesienne, sprzed dwóch-
trzech tygodni i w talerzu odbijają się jesienne gałęzie drzewa. A zupa była w wiosennych kolorach na przekór jesiennym szarościom… Bazą był
por, wraz z zielonymi częściami. Dodałam do niego puszkę
zielonego groszku i gałązkę
mięty, którą jeszcze znalazłam na grządce, na koniec zaś sypnęłam
zielonego koperku. Powstała smakowita, szybka i lekka zupa, pozwalająca zapomnieć o szaro-burej jesieni…
porpuszka
groszkugałązka
mięty3 łyżki
oliwy6 szklanek
buliony warzywnego ( może być z kostki)2 łyżki posiekanego
koperkupieprz ziołowy,
sól do smaku
Pora wraz z zielonymi liśćmi pokroiłam na plastry i podsmażyłam na
oliwie. Gdy zmiękł, zalałam
bulionem i gotowałam do miękkości, dodając pod koniec gałązkę świeżej
mięty. Dodałam
groszek wraz z zalewą i pogotowałam jeszcze chwilę, doprawiłam do smaku
solą i
pieprzem ziołowym.Zmiksowałam i posypałam
zielonym koperkiem. Panowie i córa jedli z drobnymi grzankami z
chleba, ja bez niczego, bo taka najbardziej mi smakowała. Pyszna zielona zupa pozwoliła nam rozpędzić chmurny jesienny nastrój. Mimo tego, że gdy ją fotografowałam przed domem, zaczął padać deszcz i uchwyciłam zdjęcie wpadającej w talerz kropliSmacznego !Zapraszam na mój fanpage na Facebooku – rozpoczęłam cykl propozycji obiadowych z archiwum bloga, codziennie około południa pojawia się nowa, dostosowana do sezonu. Kto nie ma pomysłów na obiady – niech korzysta