Wykonanie
Lubię kolorowe warzywa. Piękne wyglądają na talerzu i cieszą oczy - aż chce się jeść ! Lubię też bawić się tymi kolorami,
smakami, łącząc je ze sobą i zaskakując domowników. Filetowy
kalafior wygląda jakby ktoś wymoczył go w denaturacie czy gencjanie. Smakuje jak zwykły, ale ten kolor jest niesamowity ! Można z niego przygotować smaczną
sałatkę a ja już zastanawiam się jakby wyglądał ukiszony ?Zobacz także przepis na Udka BBQ z
kalafiorem i Kotlety z
kalafiora . Ciekawe jakby wyglądały te dania gdyby białego
kalafiora zamienić na kolorowego, prawda ?
czas przygotowania : 15 minutskładniki na 3-4 porcje :1,5 szkl. posiekanego kwiatu
kalafiora fioletowego1/2
cebuli czerwonej1/2 małego
jabłka1 łyżeczka
octu jabłkowego1 łyżka
oleju rzepakowegogarść listków
czerwonej bazyliido smaku -
sól,
cukier,
pieprz mielony kolorowy1 op. mozerelli z małych kulkach2
pomidory żółte typu
jajkoSOS - kilka łyżek
oleju rzepakowego1-2 łyżeczki
octu jabłkowegogarść
młodych listków
szpinakukilka gałązek
koperkudo smaku -
sól,
cukier,
pieprz mielony kolorowysposób przygotowania : wszystkie warzywa oczyściłam, opłukałam i osączyłam dokładnie.
Cebulę pokroiłam w drobną kosteczkę. Przełożyłam do miseczki,
skropiłam octem, dodałam ok. 1/2 łyżeczki
cukru i ze 2 szczypty
soli, odstawiłam na kilka minut.
Pomidora pokroiłam w plasterki a osączone z zalewy kuleczki
mozarelli poprzekrawałam na połówki.SOS -do kubka wlałam
olej,
ocet, dorzuciłam porwaną na kawałki
zieleninę, dodałam po szczypcie przypraw i zmiksowałam blenderem na sos. Gdyby był za gęsty może dolać nieco więcej
oleju. Po zmiksowaniu trzeba sprawdzić czy jest wystarczająco doprawiony i ew. czegoś dodać.
Kalafiora drobno posiekałam. Posypałam jedną, może dwiema szczyptami
soli i wymieszałam ręką lekko ugniatając. Obrane
jabłko pokroiłam w kostkę,
bazylię posiekałam, dodałam do
kalafiora. Dodałam też zamarynowaną
cebulę, wymieszałam dokładnie. Doprawiłam
olejem,
cukrem i
pieprzem.Podałam nakładając porcje surówki na talerze wyłożone plastrami
pomidora, przekładając kawałeczkami
mozarelli. Całość
skropiłam zielonym sosem i posypałam listkami
bazylii.Ot, taka surówka/sałatka w pięknych kolorach na przekór paskudnej, deszczowej pogodzie jaka u mnie właśnie się rozgościła.