ßßß Cookit - przepis na Makrela pieczona

Makrela pieczona

nazwa

Wykonanie

Będąc ostatnio na większych zakupach zatrzymałam się przy stoisku z rybami - moją uwagę zwróciły makrele. Nigdy jeszcze nie jadłam takiej świeżej, ale wędzoną uwielbiam. Z pewną taką nieśmiałością poprosiłam sprzedawcę do wybranie dla mnie dwóch surowych rybek. Okazały się być wypatroszone, ale na pewno świeże bo sprawdziłam zaglądając im w oczęta i skrzela - te pierwsze były ładnie błyszczące a drugie intensywnie różowe, prawie czerwone.
Makrela ma tę zaletę, że nie trzeba z niej usuwać łusek. Wystarczyło dokładnie wypłukać, odciąć łebki, płetwy i zastanowić się nad przyprawieniem.
składniki:
2 dorodne makrele surowe, świeże
MARYNATA - 1 ząbek czosnku
2 łyżeczki posiekanej papryczki chili
3 łyżki soku z cytryny
2 szczypty cukru
1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego
sól
FARSZ - 1 bułeczka typu kajzerka
2 łyżki stopionego masła
2 garści łuskanych, pokruszonych orzechów włoskich
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
1 małe jajko
1/3 łyżeczki drobno startej skórki cytrynowej
sól, pieprz ziołowy
sposób przygotowania: ryby umyłam dokładnie, osuszyłam ręcznikami papierowymi, odcięłam łby, płetwy - oprócz ogonowej a boki ryby nacięłam kilkakrotnie bardzo ostrym nożem ukośnie, na głębokość ok. 1/2 cm. W miseczce zmieszałam sok z cytryny z cukrem, pieprzem ziołowym oraz drobno posiekanym czosnkiem i chili. Tą mieszankę posmarowałam ryby zarówno od środka jak i z zewnątrz starając się żeby marynata dostała się także w nacięcia. Ułożone w naczyniu ryby odstawiłam pod przykryciem do lodówki na kilka godzin - można na całą noc.
Bułkę - może być lekko czerstwa - pokroiłam w kostkę, razem ze skórką. Wrzuciłam na mocno rozgrzaną patelnię z masłem, dodałam orzechy i mieszając smażyłam aż kawałeczki bułki się zrumieniły, przełożyłam do miski. Gdy przestygły dodałam posiekaną natkę, skórkę cytrynową, wbiłam jajko, wymieszałam dokładnie, doprawiłam nieco solą i pieprzem. Tak przygotowaną masę nałożyłam czubato do brzuchów zamarynowanych i dopiero teraz oprószonych solą ryb - dociskałam łyżką - nie przejmujcie się jeśli coś wypadnie - wszystko się zapiecze. Ryby ułożyłam na boku, w naczyniu do pieczenia - resztki nadzienia ułożyłam obok. Naczynie wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 200 st. C, zmniejszyłam temp. do 180 st. C i piekłam ok. 35 minut. Podałam z sałatą.
Źródło:http://smacznapyza.blogspot.com/2012/02/makrela-pieczona.html