Wykonanie
Wodnicha późna to mało znany a bardzo smaczny
grzyb. Żeby wyrosnąć potrzebuje przymrozków więc można ją zbierać późną jesienią, w październiku i listopadzie a czasami, przy sprzyjającej pogodzie, nawet aż do lutego. Delikatna, lekko słodkawa, nadaje się wspaniale do wielu dań. U mnie zagościła w farszu, w ciepłych miseczkach.
składniki:1/2 op.
ciasta francuskiegook. 2 szkl wodnichy późnojesiennej albo innych
grzybów (
pieczarek, boczniaków...)ok. 1 szkl miąższu dyni pokrojonego w drobną kostkękawałek
pora1 mała
cebulka1 kulka
mozarelli z zalewy, taka średniej wielkości2 łyżki
sosu sojowego1 łyżeczka sosu
chili1 łyżka
masłado smaku:
sól,
papryka słodka mielona,1 łyżeczka listków
tymianku świeżegodo posmarowania "
płatków": 1
żółtko + łyżeczka
mlekasposób przygotowania:
Ciasto francuskie kupiłam gotowe, mrożone. Farsz -
grzyby oczyściłam i opłukałam, osączyłam dokładnie - mniejsze zostawiłam w całości a większe pokroiłam na połówki i ćwiartki.Miąższ dyni, bez skórki, pokroiłam w niedużą kostkę.
Pora, ok.10 cm, posiekałam,
cebulkę też.
Mozzarellę posiekałam drobno. Na patelni rozpuściłam
masło, dodałam
grzyby oraz
sos sojowy i sos
chili, i na dość silnym ogniu smażyłam aż odparował nadmiar płynu. Dodałam
pora i
dynię, smażyłam jeszcze razem może z minutkę - farsz będzie się przecież zapiekał. Odstawiłam do przestudzenia a po ok. 15 min. doprawiłam
papryką i świeżym
tymiankiem, dołożyłam
ser i wymieszałam.
Ciasto rozmroziłam i posypując blat cienko
mąką rozwałkowałam mniej więcej do połowy pierwotnej grubości. Radełkiem wycięłam duże "kwadraty" w lekko wklęsłych bokach - na jedną miseczkę potrzebujemy dwa takie. Naszykowałam formę do muffinek i w co drugą nałożyłam po dwa kawałki ciasta tak jakby na krzyż żeby rogi wystawały dookoła. W środek nałożyłam farsz a wystające "
płatki" posmarowałam roztrzepanym z
mlekiem żółtkiem. Zapiekałam na najniższym poziomie piekarnika - spód musi się dobrze upiec - w piekarniku nagrzanym do 200 st. ok. 15 - 20 min.. Miałam wrażenie, że "
płatki" zbyt szybko się rumienią więc w połowie pieczenia na wierzchu położyłam luźno arkusz folii aluminiowej i dopiekłam. Podałam gorące, posypane listkami
tymianku jako ciepłą przekąskę.