ßßß
Ryba i pomarańcze to dla mnie kuchenna rebelia. Atak pomarańczowego cytrusa, pasującego, nieśmiertelnie, do kaczki, czasami kurczaka, przeciwko żółtej cytrynie. I dobrze, że się wyłamał z szeregów. Ogłaszam zwycięstwo pomarańczowej rewolucji. Chwilowo będzie życiowym partnerem łososia, i bobu. Okazuje się, że jemu też dobrze zrobił. Świeża, pomarańczowa nuta, przebiła się w sałatce z kaszy jęczmiennej i poważnie zneutralizowała "przeciwników"Składniki:porcja łososia, filetszczypta solipół szklanki kaszy jęczmiennej, perłowej3 szklanki wodypół opakowania jarmużu, posiekany300 g ugotowanego, obranego bobu1 pomarańcza, bez skóry, fileciki1 łyżka posiekanej żurawiny1 ząbek czosnku, w kosteczkę10 listków bazylii, posiekane10 listków mięty, posiekane2 łyżki olio peperoncino lub zwykłej oliwy1 łyżka posiekanych pistacjiSos:6 pomarańczy, wyciśnięty sok10 listków bazylii2 łyżki syropu klonowego
Sok wlewamy do rondla, dorzucamy liście bazylii i redukujemy (gotujemy bez pokrywki), aż będzie gęsty. Dodajemy syrop i odstawiamy.W dużym rondlu dusimy jarmuż z żurawiną, czosnkiem i szklanką wody. Miękki odstawiamy i studzimy.Kaszę zalewamy zimną wodą i gotujemy osiem minut. Przelewamy zimną wodą, aż przestanie być klejąca. Odsączamy na sitku.Bób zalewamy zimną wodą i gotujemy trzy minuty. Wrzucamy do zimnej wody, odsączamy i obieramy.Do jarmużu dodajemy bób, dwie czubate łyżki kaszy, fileciki pomarańczy, dwie łyżki sosu pomarańczowego, dwie łyżki ostrej oliwy, zioła i dokładnie mieszamy. Łososia myjemy, osuszamy ręcznikiem i układamy, skórą do dołu, na blaszce. Szczyptę solimy. Pieczemy, pod górną grzałką piekarnika, siedem minut. Podajemy na sałatce, polanego pomarańczowym sosem i posypanego pistacjami.