Wykonanie
Do wspolnego pieczenia zaprosila mnie Erwisha z bloga Magiczny kociolek, a temat pieczenia podala Jasmina z bloga Jasmina w Kuchni, czyli poszukiwanie siebie przez gotowanie.Buleczki sa najbardziej popularne na polnocy Niemiec, a wiec w Hamburgu, gdzie sie narodzily, w Berlinie, Bremie, Hanowerze. Maja juz calkiem dlugi rodowod. Podczas wojen napoleonskich i okupacji Hamburga przez Francuzow przywiezli oni ze
soba swoje
pieczywo, a w szczegolnosci
croissanty, ktore sie Niemcom bardzo spodobaly. Ale Niemiec tez potrafi ;) Zatem hamburscy piekarze wymyslili te buleczki. Franz z nazwy nie jest jednak Franciszkiem (Jak Franz Beckenbauer, albo cesarz Franciszek Jozef), lecz skrotem od slowa Franzose (Francuz). Buleczki mozna by zatem tez przetlumaczyc jako Francuzy? Skoro sa Amerykany, to
czemu nie Francuzy? Swoja
droga i zupelnie na marginesie ciekawi mnie, skad sie wzielo w
jezyku polskim slowo "franca" ? ;)
Na ok. 8-10 buleczek:75 g
rodzynek3 lyzki
rumu200 ml+ 2 lyzki
mleka500 g
maki1 paczka
suszonych drozdzy (Przeznaczona na 500g
maki)175 g
cukru125 g
maslaszczypta
soli2 lyzki mielonego
cynamonuRodzynki namoczyc w
rumie.
Mleko ogrzac, rozpuscic w nim 75 g
masla i 90 g
cukru, nastepnie ostudzic do letniej temperatury.
Make wymieszac z
drozdzami, dodac wystudzone
mleko i zagniesc gladkie ciasto. Odstawic do wyrosniecia w cieple miejsce pod pryzkryciem na ok. 40-50 minut.75 g
cukru wymieszac z
cynamonem. Rozpuscic 50 g
masla. Ciasto wyjac i rozwalkowac w prostokat o wymiarach: 35x50 cm. Posmarowac rozpuszczonym
maslem i posypac
cukrem z
cynamonem, pozostawiajac ok. 2 lyzek
cukru na
potem. Na jednej
polowie wzdluz posypac odsaczone z
rumu rodzynki. Prostokat zwinac w rulon wzdluz dluzszego
boku. Pokroic na 8-10 rownych czesci o ksztalcie trapezu. Docisnac w srodku rowek trzonkiem kuchennej lyzki (chochelki). Posmarowac dwoma lyzkami
masla i posypac pozostalym
cukrem z
cynamonem. Odstawic do wyrosniecia pod przykryciem na 20 minut.
Piec w uprzednio nagrzanym piekarniku w temperaturze 200°C (z termoobiegiem- 175°C) ok. 10-15 minut.
A buleczki te skojarzyly mi sie muzycznie z The Beatles i ich hamburskimi poczatkami kariery. Ciekawe, czy jadali je wtedy? ;) Pewnie musialy im smakowac- skaramelizowany
cukier z
cyanmonem i
rodzynki smakuja po prostu bosko :) Polecam.
Za wspolne pieczenie dziekuje organizatorkom :)Na koniec ostatnie zdjecie- tak sie prezentuja Franzbrötchen w swojej ojczyznie, czyli Hamburgu:
Zdjecie ze strony: http://www.pop64.de/Przepis z "Laura", nr z 30 . 03.2011