ßßß
Z porannego smażenie zostało mi jeszcze 5 naleśników – zatem przepis na ciasto jest ten sam co w poprzednim przepisie.Składniki były całkiem przypadkowe – postanowiłam wyczyścić lodówkę – użyłam kawałka kiełbasy żywieckiej i sera żółtego. Pokroiłam je w drobną kosteczkę. 2 pomidory sparzyłam, obrałam ze skórki i również pokroiłam w kostkę.
Nadzienie układałam podobnie jak w porannym przepisie na połowie naleśnika. Najpierw troszkę kiełbasy i sera, następnie pomidory, a na samym końcu garść roszponki.
Składamy je w „ćwiartki” i podsmażamy z dwóch stron na patelni.
Można je jeść z ketchupem – mojemu mężowi bardzo smakowałyTo już drugi wpis w ramach tej „Naleśnikowej soboty” Slyvvi.