ßßß Cookit - przepis na PSYCHODIETKA

PSYCHODIETKA

nazwa

Składniki

Wykonanie

Wielka kumulacja... Podjęłam decyzję o studiach podyplomowych psychodietetyki, tworzyłam ostatnią część pracy magisterskiej i właśnie wtedy założyłam blog. W chaosie rodzą się najlepsze pomsły...
PSYCHODIETKA zmieniała swoje formy. Od początku wiedziałam, że tematem przewodnim ma być psychodietetyka z nutką kobiecości - tak jest do tej pory. Założyłam sobie, że będę pisać dla dużej publiki...
Jak zareagowało otoczenie?
Hasło "Jesteś blogerką..." niesie ze sobą takie pokłady energii, jakie dana osoba chce przekazać, gdy je wymawia. Początkowo wyczuwałam w nim negatywny odgłos, ale już po miesiącu uległo to zmianie...
Teraz wiele osób pyta mnie o rady, tłumaczy, że chce założyć swój blog, że myśli o tym już od dłuższego czasu... A zakładajcie, odpowiadam.
Dlaczego akurat ta tematyka?
Bo to cała ja - motywacja, rozwój, uroda, zdrowie, odżywianie, psychologia. Od zawsze znajomi i bliscy pytali mnie o zdanie, prosili o radę czy opinię, inspirowali się tym co robię bądź mówię - na blogu działa to podobnie. Jestem sobą, online czy unplugged - bez różnicy.
Blog Forum Gdańsk 2013
Cieszyłam się jak dziecko, gdy odczytałam maila, w którym poinformowano mnie, żebym się pakowała, bo dostałam się na największy w Polsce zjazd blogerów. Oczywiście, że jadąc nie znałam ni-ko-go. Totalny odludek z raczkującym blogiem (choć już wtedy nie takim małym...).
Uczestniczyłam w wielu konferencjach, eventach, imprezach masowych, ale i tak nie wiedziałam czego mogę się właściwie spodziewać.
W wielkim skrócie: poznałam w końcu Beatę z Z Pamiętnika Dietetyka, zakochałam się w scenicznych żartach Lekko Stronniczych, Kasia z Zapętlone została pierwszym człowiekiem na tej planecie, który mnie rozpoznał i powiedział "Uwielbiam Twój blog", Violka z Okiem Dietetyka nazwała mnie swoją największą konkurencją, Ravgor po ludzku zagaił, bez wkręcania, poznałam Alinę z Design Your Life oraz (w dziwnych, samochodowych okolicznościach) Basię z Słoneczny Balkon, podałam rękę prześwietnym Red Lipstick Monster i Radzkiej, a Jurek Owsiak został zaskoczony tym, że istnieje coś takiego jak psychologia jedzenia. I takie tam...
Blogowigilia 2013
Z ogromnym uśmiechem wspominam to wydarzenie. Nawet nie będę komentować... Malwina z Malvina-Pe zrobiła to za mnie. I Krzyś (mój mały doradca techniczny) z Więcej Luzu podsumował następująco:
Blogerzy
Kominek i Kuba z Podróżniccy rzucili słowami, gdy tego potrzebowałam, a Marta z Martekerka krótką, ale profesjonalną poradą fanpejdżową.
Marco Kubiś dostał ode mnie pozwolenie na zjedzenie kebaba o 2 w nocy (też byście dostali, gdybyście byli głodni) i nawet chciał się podzielić gryzem (albo udawał).
Paulina z From movie to the kitchen subtelnie czuwa nad moją ortografią (a kryzysy się zdarzają)...
Tak ogólnie mówiąc... Ci blągerzy to, jak się okazało, fajni ludzie.
Serio, serio. (A ja muszę robić więcej zdjęć...).
Podsumowując
Patrzę na wszelkie liczby i statystyki:
- 30 tys. unikalnych użytkowników miesięcznie,
- 6364 fanów na facebooku,
- 695 followersów na instagramie,
- 3010 pozostawionych komentarzy,
- 165 napisanych artykułów,
- 12 miesięcy pisania.
I zastanawiam się...
To aż czy tylko, już czy dopiero?
Jedno jest pewne - to początek, przede mną wiele pracy, a przed Wami czytania :)
Ile zarobiłam przez ten okres?
Podliczcie moje słowa i oceńcie sami. Czysty zysk, niewiele strat.
Źródło:http://www.psychodietka.pl/2014/04/ile-zarobiam-przez-rok-na-blogu.html