Wykonanie
Leniwe dni w domu...
póki nie mam wyników z chemii nie mam weny żeby uczyć się na poprawkę, bo jeszcze mam cień nadziei. Ale jutro po wynikach pewnie
będę musiała zabrać się do
ostrego zakuwania na ustną poprawkę! Na razie jednak
siedzę sobie z ciepłą
kawką z mamuśką, chodzę na spacery z przyjaciółmi, piekę i gotuję i zagłębiam się coraz bardziej w książki. Odpoczywam psychicznie! Taki luz jest mi bardzo potrzebny! Muszę nabrać sił na nowy semestr i bardzo prawdopodobną poprawką. Ale pewnie zaczyna was już męczyć moje narzekanie na chemię, więc już
siedzę cicho!Wczoraj na
śniadaniowym blogu obiecałam przepis na to
kokosowe cudo. Nie wiedziałam jak to nazwać, a skojarzyło mi się z
puddingiem, więc zostaje
pudding kokosowy. Oczywiście
kokosa można zamienić na inny smak...
czekolada,
owoce... Jest to bardzo mała porcja, ponieważ był to tylko dodatek do śniadania. Jeśli zamierzamy zjeść tylko to zwiększmy proporcje! Jeślibym jadła sam
pudding pewnie bym zrobiła z 4razy więcej składników!
1.5 łyżki
kaszy manny1 łyżka wiórek
kokosowych120ml
mleka50ml
wody1 łyżeczka
cukruNa małym ogniu zagotowujemy
mleko z wiórkami i
cukrem. W ziemnej wodzie rozrabiamy
kasze mannę. Którą ostrożnie wlewamy do gotującego się
mleka i szybko mieszamy. Wiem, że niektórzy sypią
mannę, ale dzięki tej metodzie nie ma grud!! Mieszamy do zgęstnienia.
Pudding przelewamy do szklanki albo jakiejś miseczki i odstawiamy do ostygnięcia. Wkładamy na kilka godzin do lodówki. Ja na noc wstawiłamI możemy jeść z kubeczka. Jeśli jednak chcemy żeby to ładnie wyglądało, wykładamy na talerzyk. Pewnie większość zna tą metodę, jednak opiszę ją...Zagotowujemy
wodę (najlepiej w czajniku) Wlewamy ją do miski lub garnka i na parę minut wkładamy do niej kubek/miseczkę z
puddingiem.
Pudding do górny dnem przykładamy na talerzyk. Masa powinna z łatwością wyjść i konsystencja nie zostanie zniszczona.Smacznego
Coś z niczego