Wykonanie
Moje tegoroczne zapasy zimowe wzbogaciły się o kolejny sok, właściwie to bardziej
syrop, z
owoców czarnego bzu (hyćki, hyczki). Przepisów na ten zdrowy sok jest wiele, ja swój przygotowałam bazując po trochu z różnych, zmniejszając jednak ilość
cukru i pomijając
cytrynę. My uwielbiamy smak hyćki (pamiętny smak dzieciństwa), więc nie chciałam go zabijać
cytryną, gdy komuś przeszkadza jej smak, to zawsze może sobie
cytrynę dodać już przed samym spożyciem. Na rynku jest dostępnych dużo preparatów na bazie
owoców czarnego bzu, sama często korzystałam choćby z
syropu na wzmocnienie odporności "Sambucol", kupowałam też sok z czarnego bzu bez dodatku
cukru i innych substancji słodzących w aptece. Od tego jesieni mam swój własny sok z dodatkiem
ksylitolu, a jakże, jak zdrowo, to zdrowo na maxa.Przy okazji dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy, o których wcześniej nie miałam pojęcia: m.in.to, że należy zbierać tylko
owoce dojrzałe- bardzo ciemne, a podczas przygotowywania
przetworów odrzucać wszystkie niedojrzałe, czyli zielone i czerwone
owoce, które to zawierają sambunigrynę- toksynę, która uwalnia cyjanowodór i może powodować objawy złego samopoczucia, m.in. mdłości, wymioty i silne osłabienie. Toksyna znajduje się głównie w pestkach.Pamiętajmy by nie spożywać świeżych, nieprzetworzonych
owoców i kwiatów czarnego bzu. Poddane obróbce termicznej, mrożone, suszone są już bezpieczne.Nigdy nie zjadamy również zdrewniałych gałązek (pokrytych korą), stężenie toksyn jest w nich zbyt wysokie (gałązki od
owoców i kwiatów nie są zdrewniałe). Najlepiej zrywać
owoce z krzewów rosnących z dala od głównych dróg i ulic.Dojrzałe
owoce zawierają bardzo cenne składniki, m.in. witaminę C, witaminy z grupy B i
olejki eteryczne. Działają one przede wszystkim napotnie, przeciwbólowo oraz udrażniają górne
drogi oddechowe. Przy katarach, słabej odporności organizmu, taki
syrop jest niezastąpiony.Składniki:- 1kg obranych
owoców czarnego bzu (same kulki, bez gałązek)- 350-400g
ksylitolu lub
cukru- 2 szklanki
wody (0,5l)Gałązki czarnego bzu umyć, z każdej oberwać tylko dojrzałe (czarne)
owoce, wszystkie zielone i czerwone odrzucamy. Najlepiej dłońmi w rękawicach (
owoce bardzo brudzą), można sobie także pomóc widelcem. Ja odrywałam (a właściwie to my- miałam tego sporo, bo aż 6,5kg po obraniu) kulki ręcznie, tak by nie było żadnych gałązek i niedojrzałych
owoców. Oberwane
owoceumieszczamy w garnku, można dodać do nich małą część
ksylitolu lub
cukru i dokładnie wymieszać. Ja dodałam ok.80g na kilogram
owoców, ale nie jest to konieczne, bowiem bez podgrzania trudno, by
owoce same puściły sok. Garnek z
owocami wstawiamy na palnik, wlewamy 1/2
wody i doprowadzamy do wrzenia, gotujemy kilka (ok.10 minut), co jakiś czas mieszając. Następnie odstawiamy do wystudzenia. W trakcie
owoce pękają i puszczają sok.
Po tym czasie
owoce przecieramy przez sito, a otrzymany sok zlewamy do dużego garnka, dolewamy pozostałą
wodę i dosypujemy cały lub pozostały
ksylitol (lub
cukier), gdy zasypywaliśmy nim
owoce i mieszając zagotowujemy całość. Gotujemy na małym palniku ok.15 minut. Następnie gotowy sok wlewamy do przygotowanych wcześniej słoiczków, słoiki zakręcamy i umieszczamy w garnku z gorącą
wodą (sięgającą do ok.1/2 wysokości słoi), garnek zamykamy i zagotowujemy. Gotujemy na średnim palniku ok.15 minut.Następnie słoiki wyjmujemy i odstawiamy do wystudzenia.Taki soczek świetnie smakuje z gorącą
wodą lub jako dodatek do
herbaty.
Smacznego :-)