Wykonanie
Kilka dni temu razem z Agnieszką miałam okazję po raz pierwszy pójść na Warszawskie Targi Książki. W tym roku odbyły się one na stadionie narodowym. Za jednym zamachem obejrzałam więc nasze dobro narodowe (po raz pierwszy sic!) i przejrzałam kulinarne publikacje kilku wydawnictw.
Wydawnictwo Albatros planuje na jesieni wydanie dość ciekawej pozycji „ Kuchnia chińska wg Goka „. Przejrzałam ją dość pobieżnie jednak zwróciła moją uwagę bardzo sympatycznymi fotografiami samego autora. Nie tylko suche zdjęcia potraw ale również sam Gok w akcji. Postaram się aby na blogu pojawiła się jej recenzja gdy tylko książka pojawi się na rynku.
Wydawnictwo Buchmann skusiło mnie książką „ Niezrównana Kuchnia Azjatycka „. Znalazłam w niej przepisy na dania z każdego zakątka Azji. Dania łatwe, trudne, pospolite i te bardzo orientalne. Ciekawa pozycja dla osób uwielbiających właśnie ten rodzaj turystyki kulinarnej.Jej recenzja za jakiś czas powinna pojawić się na blogu. Umieszczę też kilka przepisów z niej.
Oczywiście na targach pojawiła się również książka Liski. Przejrzałam ją (nie po raz pierwszy ale tym razem dokładniej) i nie wydała mi się warta swojej ceny. Nawet po zniżce targowej musiałabym zapłacić prawie 60zł. Może następnym razem jak
będę bardziej przy
kasie.
Nie mogłam się jednak oprzeć propozycji wydawnictwa Olesiejuk i zakupiłam pysznie brzmiącą „
Czekoladę „. Za jedyne 31 zł zyskałam piękny album ze 140 zdjęciami na
czekoladowe cuda. Pięknie wydana. Zdjęcia bardzo inspirujące i „dokładnie takie jak lubię”.
W iele miejsca na targach zajmowały wydawnictwa specjalizujące się w książkach dla dzieci. Bardzo mnie to cieszy. Ponoć społeczeństwo przestaje czytać. Warto więc postawić na dzieci i wydawać piękne, kolorowe i ciekawe książeczki.Przyznam, że moje dziecko „książkowe” nie jest. Bardzo szybko się nudzi a gdy czytam jej na głos bardzo się irytuje. Wiek? Charakter? Lenistwo? Jakby tego nie nazwać moje dziecko po prostu omija książki z daleka. Za namową Agnieszki (bądź co bądź, blog parentingowy zobowiązuje) kupiłam dla Małej książkę wydawnictwa Dwie siostry (tego od „Słodkie” Liski) „ Lato na ulicy czereśniowej „. Jest niesamowita. Kilka stron a zabawy na wiele godzin. Tyle się w niej dzieje. Za każdym razem historyjkę można opowiedzieć inaczej. Ładna, prosta i czytelna. I co najważniejsze moje dziecko się nią nie nudzi! Alleluja!
Reasumując za rok idę znowu na targi. Podobało mi się i zastanawiam się
czemu nie byłam na nich wcześniej.Ps. A stadion, jak to stadion. Zdziwiłam się, że nie było murawy…