ßßß Cookit - przepis na W poszukiwaniu smaku #14 – Burger Mama (dostawa / delivery)

W poszukiwaniu smaku #14 – Burger Mama (dostawa / delivery)

nazwa

Wykonanie

W ostatnią sobotę wstaliśmy bardzo późno, także śniadanie miało bardziej obiadowy charakter ;)
B and I woke up pretty late last Saturday, so our breakfast was more like lunch or dinner ;)
Jakiś czas temu, a dokładnie w dzień otwarcia, 29.09.2013, odwiedziliśmy Burger Mama po raz pierwszy (http://sweetworldofs.pl/2013/08/30/w-poszukiwaniu-smaku-czesc-12-lodove-burger-mama/). We wspomnianym poście napisałam, że następnym razem chcę spróbować vege burgera z ciecierzycą. I w sobotę spróbowałam :) Kotlet był dobrze przyprawiony, ale troszkę suchy. Gdyby w burgerze było więcej sosu (chilli) byłby niemal idealny. Mam wrażenie, że od ostatniego razu zmieniły się bułki – wcześniejsze smakowały nam bardziej, ale nie wchłaniały tak dobrze sosu jak te. Także coś za coś niestety.

Some time ago, on 29.09.2013, we visited Burger Mama for the first time(http://sweetworldofs.pl/2013/08/30/w-poszukiwaniu-smaku-czesc-12-lodove-burger-mama/). In that post I wrote, that next time I would like to try a vege burger with chickpeas. And I did last Saturday :) Chickpeas burger was seasoned nicely, but a bit dry. If there was more sauce (chilli) it would be almost perfect. I have a feeling that buns have changed – we prefer the „old” ones, but the „new” ones better suck the sauces.
B z kolei wybrał Cheese, czyli „po staremu” ;) tym razem z sosem miodowo-musztardowym. Do burgerów zamówiliśmy frytki i milkshake’a z MASŁEM ORZECHOWYM (!!!). Stali czytelnicy na pewno już wiedzą, że masło orzechowe jest jednym z moich ulubionych produktów spożywczych :D Uwielbiam!
B, on other hand, chose Cheese, so nothing new ;) this time with honey-mustard sauce. We also ordered fries and milkshake with PEANUTBUTTER (!!!). Regular readers must know, that I’m a peanutbutter addict ;) Love it!
Podsumowując – więcej sosu! I będzie dobrze ;)
Any thoughts at the end? More sauce! And everything’s gonna be alright ;)
A teraz kilka słów o dostawie… Kontakt telefoniczny – super. Pan dostawca – super. Jedzenie – j.w. Tylko ten czas oczekiwania… Pani z drugiej strony słuchawki uprzedziła, że będziemy czekać ok 1h10min. Jak ten czas minął, zadzwoniła z przeprosinami i… powiedziała, że zamówienie dostaniemy za darmo. I faktycznie – po ok 20minutach pojawił się wspomniany wyżej Pan z naszym zamówieniem.
Oczywiście, można się czepiać, że czas oczekiwania był długi i jeszcze się wydłużył. Ale! Jest to dopiero druga firma w Warszawie, która jak coś zawaliła, przeprosiła i starała się klienta (czyli nas ;) udobruchać. Wbrew pozorom takie podejście nie jest czymś oczywistym (a szkoda!). Zdarza się, że dostawcy mają wręcz pretensje, że się im zwróciło uwagę, nawet, jeśli robi się to z uśmiechem i ich nie atakuje. Także brawa Burger Mama za wybrnięcie z sytuacji z twarzą – na pewno do Was wrócimy, bo burgery macie bardzo smaczne :)
ps opakowania macie bardzo fajne :D

And now – a few words about the delivery… Call – great. Delivery Guy – great. Food – as above. but waiting time… A lovely girl on the other side warned us, that we would wait for 1h10min. After that time she called us, said „we’re really sorry it takes so long, you won’t pay for your order”. And indeed – after about 20minutes came Delivery Guy with our burgers :) And we didn’t have to pay.
Of course, I could cavil, that delivery time was sooooo long. But! It’s the second firm in Warsaw, that when something went wrong, said „sorry” and tried to soothe the clients (us ;). Despite appearances it’s not a „normal” thing to do (too bad!). It happens, that delivery guys are mad and have claims, even if the fault is on their side. So bravo! to Burger Mama for making us feel good in this situation – we’ll definitely come back, ’cause your burgers are really tasty :)
ps your packaging is super cool :D
Źródło:http://sweetworldofs.pl/2013/10/08/w-poszukiwaniu-smaku-czesc-14-burger-mama-dostawa